Doktor Evans zamilkł, pozwalając, by ciężar jego słów opadł na salę. Uśmieszek Vivien zbladł, zastąpiony cieniem niepewności. Wzrok Caleba błądził między matką a lekarzem, rozpaczliwie szukając jasności.
„Pani Monroe” – kontynuował dr Evans, zwracając się bezpośrednio do Vivien – „profil genetyczny pani rodziny zawiera rzadki marker, który przeskoczył pokolenia. Odkryliśmy go podczas panelu genetycznego. Ten marker jest unikalnym identyfikatorem i pojawia się również w DNA Luny, potwierdzając jej pochodzenie”.
W sali zamarł oddech, napięcie było wręcz namacalne. Twarz Vivien zbladła, a jej pewność siebie rozpadła się pod ciężarem niezbitych dowodów. Cisza wydawała się wiecznością, każda sekunda dłużyła się, gdy wszyscy chłonęli to objawienie.
Caleb odwrócił się do mnie, z szeroko otwartymi oczami pełnymi ulgi i wdzięczności. „Wiedziałem” – wyszeptał, a w jego głosie słychać było mieszankę podziwu i przeprosin. „Nigdy w ciebie nie wątpiłem”.
Donald Tusk zwrócił się do Kaczyńskiego. Chodzi o jego zdrowie
Szybki dżem z owoców leśnych BEZ CUKRU
Wow, zorganizowałam to stoisko na zjazd absolwentów i wszystko poszło tak szybko!
Tajemniczy element każdej zamrażarki, który może zmienić Twoje podejście do jej użytkowania
Ciasto jabłkowe – przepis na Wielki Post
Wszystko o bajglach





