
A co, jeśli on nadal jest w młynie? A co, jeśli nadal tam przychodzi? Elena cofnęła się myślami do przeszłości. Przypomniała sobie tę straszną noc, którą spędziła w młynie wbrew swojej woli. A potem ten łajdak po prostu wyrzucił ją przez okno z dość dużej wysokości.
To właśnie przydarzyło się Elenie. Miała kompresyjne złamanie kręgosłupa. A teraz jej córki też tam jechały.
Być może w szpony tego łajdaka. Elena zebrała wszystkie siły, całą wolę. Zsunęła nogi z łóżka, usiadła, a potem wstała.
Zrobiła kilka kroków wokół domu i wtedy, oczywiście, upadła. Upadła, bo miała słabe mięśnie. Nie używała nóg od kilku lat.
Elena wyczołgała się z domu i zobaczyła grabie przy drzwiach. Spróbowała ponownie wstać i jej się udało. Zdała sobie sprawę, że jej rdzeń kręgowy się zregenerował i teraz to tylko kwestia treningu mięśni.
Opierając się o grabie, Elena szła ścieżką. Dogoniła dziewczyny dopiero tuż za młynem. Teraz miejsce wydawało się jeszcze bardziej przerażające niż wcześniej.
Wszystko dookoła było zarośnięte jakimiś chwastami, mchem i bluszczem – odrażający, nieprzyjemny widok. Elena wróciła do domu z dziewczynami. Wieczorem była już na nogach, gdy spotkała męża w domu.
Iwan objął ją i zaczął całować. Potem wyciągnął spod koszuli łańcuszek, zdjął obrączkę i włożył ją na palec żony. „Skoro jesteś już ze mną, niech wszyscy widzą, że jesteś żonaty”.
Inaczej, nie daj Boże, ktoś by ukradł takie cudo. Elena szybko wyzdrowiała. Oczywiście, nie bez pomocy Iwana.
Życie na wsi jest takie, że nawet siłownia nie jest potrzebna. Wszystko przypomina ośrodek rehabilitacyjny. Noś wodę, rąb drewno na opał, uprawiaj pola.
Co może być lepszego niż sprzęt do ćwiczeń? Elena szybko wracała do formy. Siostry spotkały się na rozprawie sądowej dotyczącej opieki nad bliźniaczkami, Ariną i Mariną.
Elena stała pewnie na nogach. Nikt nie mógł przypuszczać, że jeszcze niedawno ta kobieta leżała tam, niezdolna nawet mówić, a co dopiero opiekować się dziećmi.
W obecności sędziego Olga nie odważyła się zażądać pieniędzy od siostry. Musiała więc zgodzić się na bezpłatne przekazanie opieki nad dziewczynkami Elenie. Iwan zasugerował Oldze na korytarzu, że jeśli będzie się opierać, powie jej, że znalazł dzieci w lesie.
Ciekawe, na co liczyła, zostawiając je tam. Olga powiedziała, że myślała, że wychowawcy ich znajdą. To oni będą później winni.
Iwan, jego żona, a teraz i córki, wyszli z sali sądowej zwycięsko. Życie Olgi się nie ułożyło. Ani z nowym bogaczem, ani bez niego.
Nikt nie potrafi jednoznacznie powiedzieć, dlaczego się rozstali. Prawdopodobnie z powodu kłótliwej natury Olgi. Straciła wszystko: męża, rodziców, szczęśliwą rodzinę i córki.
Ale za późno to wszystko zrozumiała i zrozumiała. W rezultacie Olga zaczęła pić. Tak, niestety, kobietom też się to zdarza.
Nie tylko mężczyźni topią smutki w alkoholu. Ola często prowadziła, delikatnie mówiąc, pijana. Pewnego dnia skończyło się to tragicznie.
Olga uderzyła mężczyznę. Wiedziała, co to oznacza. Potrzebowała natychmiastowej pomocy.
Ale nie miała nikogo. Absolutnie nikogo. Nie miała nawet do kogo zadzwonić.
I Ola wybrała numer telefonu Eleny. „To twoja siostra, Ola” – powiedziała. „Próbowałaś zadzwonić na trzeźwo?” – zapytała Elena.
„Len, potrąciłam kogoś”. „Mam nadzieję, że to nie było śmiertelne?” Elena była przerażona. „Nie wiem, boję się do niego zbliżyć”.
„To zadzwoń po karetkę”. „Nie mogę”. „Proszę, przyjdź do mnie”.
Elena wyczuła w głosie siostry, że jest zrozpaczona. Spędziły ze sobą tak mało czasu jako dzieci, że ledwo się pamiętały. Były tak różne, z tak różnymi losami.
Ale jednocześnie więź między bliźniaczkami pozostała. Elena zrozumiała, że jeśli teraz nie pomoże siostrze, może nie mieć już drugiej szansy. Przede wszystkim Olga nie będzie miała już szansy, by wydostać się z tego bagna.
Elena postanowiła dać jej tę szansę. Jedyny raz w życiu. Pierwszy i ostatni, jeśli nie dla niej.
Przybyła na miejsce wypadku z Iwanem i osłupiała, widząc mężczyznę, którego potrąciła Olga. Co za pechowy los! Jakie jeszcze niespodzianki masz w zanadrzu dla sióstr? Na trawie leżał ten sam mężczyzna, który zaciągnął ją do starego młyna.
Ten sam, który przez niego uniemożliwił jej posiadanie dzieci i sparaliżował ją na kilka lat. I gdyby nie dziewczyny i jej mąż, Iwan, mogłaby nadal leżeć w łóżku. A ten mężczyzna, ten łysy drań, wciąż żył.
Och, jak Elena pragnęła wsiąść za kierownicę samochodu swojej siostry, odjechać z piskiem opon i zakończyć jego marne życie. Ale to byłby zbyt hojny dar. Elena poprosiła męża, żeby wrócił do domu i jej zaufał.
Zadzwoniła na policję i po karetkę. „Kto prowadził?” – zapytał policjant ruchu drogowego. „Ja”.
Elena odpowiedziała bez namysłu. „Co robisz?” zapytała zdumiona siostra. „Zamknij się, ratuję ci życie…”
Ciekawy
Nasącz wacik i przetrzyj nim wszystkie ramy okienne: ten PROBLEM w Twoim domu nie będzie Cię już więcej niepokoił!
Ciasto w 15 minut bez pieczenia
Deser w 5 minut: Bez piekarnika i drożdży – wystarczy mąka i gorąca woda!
Ciasto malinowa chmurka
Smażony kalafior i warzywa z kwaśną śmietaną i serem