
Czy ktoś próbował go zidentyfikować? Nie. Irina mówi, że takich przypadków jest wiele. Tacy ludzie umierają, a ich bliscy nawet o tym nie wiedzą albo nie chcą się w to mieszać.
Katya, czy ten mężczyzna mógł pochodzić z innego miasta? Całkiem możliwe. Sądząc po tatuażu, możliwe, że miał jakieś powiązania z marynarką wojenną lub po prostu lubił tematykę morską. Anna podziękowała przyjaciółce i zaczęła analizować otrzymane informacje.
Tarasenko i Aleksander znaleźli ciało nieznanej osoby, odpowiadającej ich wiekowi i budowie ciała. Aleksander sfingował własną śmierć i przyniósł ciało innej osoby. Została oskarżona o morderstwo.
Ale wciąż nie rozumiała jednej rzeczy: jak technicznie przeprowadzono tę inscenizację. Przecież pamiętała krew, pamiętała Aleksandra leżącego nieprzytomnego na podłodze. Być może rzeczywiście został ranny, ale nie śmiertelnie.
A potem, gdy Anna była nieprzytomna, zastąpili jego ciało kimś innym. Było na to mnóstwo czasu. Karetka i policja przyjechały zaledwie godzinę po tym, jak sąsiedzi usłyszeli krzyki.
Teraz miała niezbite dowody na to, że Aleksander żyje. Ale gdzie mogła go szukać? I jak oficjalnie udowodnić swoją niewinność? Anna zdała sobie sprawę, że nie da rady sama. Potrzebowała pomocy profesjonalistów, śledczych i ekspertów.
Najpierw jednak musieli odnaleźć samego Aleksandra, całego i zdrowego, ukrywającego się pod fałszywym nazwiskiem. Po odkryciach w archiwach szpitalnych Anna zdała sobie sprawę, że potrzebuje pomocy w odnalezieniu Aleksandra. Samodzielne znalezienie kogoś ukrywającego się pod fałszywym nazwiskiem w innym kraju było niemożliwe.
Alena znała prywatną detektyw Olgę Rudenko, która specjalizowała się w poszukiwaniu ludzi. Zgodziła się pomóc, ale ostrzegła, że jej usługi nie są tanie. „Mam kontakty w różnych agencjach” – wyjaśniła Olga.
Mogę sprawdzić bazy danych, biura paszportowe i służby celne. Ale za informacje trzeba zapłacić. Anna rozpaczliwie potrzebowała pieniędzy, ale Alena zaproponowała, że pożyczy jej potrzebną kwotę.
Olga z entuzjazmem podjęła się zadania. Trzy dni później zadzwoniła z pierwszymi efektami. Aleksiej Romanenko to naprawdę porządny człowiek.
Ale jest ciekawostka: wszystkie dokumenty potrzebne do otrzymania paszportu były fałszywe. Jak się o tym dowiedziałeś? Mam znajomego w biurze paszportowym.
Za opłatą sprawdził dokumenty. Akt urodzenia był fałszywy, podobnie jak akt rejestracyjny. Wszystko poszło bardzo dobrze, ale to był falsyfikat.
Gdzie on teraz jest? Oficjalnie wyjechał do Turcji. Od dawna nie był na Ukrainie.
Ale mam znajomości w biurach podróży. Spróbuję dowiedzieć się szczegółów. Kilka dni później Olga przyniosła sensacyjne wieści.
Twój Aleksiej Romanenko mieszka w Antalyi. Jest właścicielem sieci restauracji i mężem miejscowej kobiety.
Mają dziecko. Mieszka pod nazwiskiem Alex Romanov. Dla wygody zmienił nieco nazwisko.
Annie zakręciło się w głowie. A więc Aleksander naprawdę żył. Miał nową rodzinę, nowe życie zbudowane na skradzionych pieniądzach i jej złamanym życiu.
Czy są jakieś zdjęcia? Tak. Jego restauracja „Russian Yard” często pojawia się w broszurach turystycznych. Olga pokazała kilka zdjęć ściągniętych z internetu.
Przedstawiały mężczyznę w średnim wieku, opalonego, ubranego w drogie ubrania. Jego twarz się zmieniła, miał wąsy i fryzurę. Ale Anna rozpoznała go od razu.
To był Aleksander, jej zmarły mąż. Co mamy teraz zrobić? – zapytała Alena. – Musimy go zmusić do powrotu na Ukrainę – powiedziała Anna stanowczo.
I przyznać się do tego, co zrobił. Ale jak? On nie jest głupcem; dobrowolnie nie wróci. Anna przypomniała sobie list znaleziony w dokumentach Tarasenki.
Wspomniano o dokumentach ukrytych w grobie. Być może te dokumenty były dla Aleksandra bardzo cenne. Olgo, czy można się skontaktować z Aleksem Romanowem? Na przykład telefonicznie? Tak, tak.
Mam numer do jego restauracji. Po co? Chcę mu zaproponować zniżkę. Następnego dnia Anna wybrała numer międzynarodowy.
Odebrał męski głos z charakterystycznym akcentem. „Dzień dobry, restauracja Russian Yard. Proszę rozmawiać z Alexem Romanowem”.
Chwileczkę. Po chwili w słuchawce odezwał się znajomy głos. Słucham cię.
Cześć, Aleksandrze. Długa pauza. Później.
Kim jest ta? Twoja żona. Ta sama, która odsiedziała osiem lat za twoje morderstwo. Jeszcze dłuższa pauza.
Nie rozumiem, o czym mówisz. Pomyliłeś numer. Nie myliłem się.
Wiem wszystko. Wiem o napadzie na bank, o Tarasence, o sfałszowanych dokumentach. I wiem, że w twoim grobie leży trup z tatuażem „Wilk Morski”.
Cisza trwała tak długo, że Anna zastanawiała się, czy się rozłączył. „Czego chcesz?” – zapytał w końcu Aleksander. „Spotkajmy się i porozmawiajmy”.
Nie przyjadę na Ukrainę. Myślę, że to w twoim najlepszym interesie. W końcu mam coś, czego potrzebujesz.
Co dokładnie? Dokumenty z twojego grobu. Te same, o które prosiłeś Tarasenkę, żeby je odebrał kilka lat później. Kolejna pauza.
Skąd wiesz o tych dokumentach? Mam twoją korespondencję z Maximem. Całą. Co proponujesz? Przyjedź do Kijowa.
Spotkajmy się w miejscu publicznym. Dostaniesz dokumenty, a ja pisemne zeznanie, że sfingowałeś własną śmierć. Jesteś szalony.
Do niczego się nie przyznam. Wtedy twoje dokumenty wpadną w ręce Interpolu. I tureckiej policji.
Myślę, że będą zainteresowani tym, kim naprawdę jest Aleksiej Romanow i skąd bierze pieniądze na swoją restaurację. Długa pauza. Anna słyszała, jak Aleksander ciężko oddycha.
Jaką mam gwarancję, że nie zastawisz na mnie pułapki? Nie jestem Tarasenko. Chcę tylko sprawiedliwości. Przyznasz się do sfingowania swojej śmierci, zostanę uniewinniony, a wszyscy będą mogli iść dalej.
A jeśli nie przyjdę, to przekażę wszystkie dokumenty prokuraturze i Interpolowi. Prędzej czy później cię znajdą. Aleksander milczał, rozważając propozycję.
Gdzie jest spotkanie? – zapytał w końcu. – W Kijowie, w kawiarni w centrum handlowym. W zatłoczonym miejscu.
Jutro o drugiej. Jutro nie będę mógł. Pojutrze.
Dobrze. Poczekam. Anna podała mu adres i się rozłączyła.
Jej ręce trzęsły się z napięcia. Wiedziała, że podejmuje ogromne ryzyko. Aleksander mógł zabrać ze sobą ludzi Tarasenki albo w ogóle się nie pojawić.
Jesteś pewien, że to właściwa decyzja? – zapytała Alena. – Może być niebezpieczny. Nie ma innego wyjścia.
Jeśli się nie pojawi, to naprawdę oddam wszystko w ręce prokuratury. A jeśli się pojawi, postaram się go przekonać do podjęcia właściwej decyzji. Olga zasugerowała zorganizowanie spotkania w taki sposób, aby zmaksymalizować bezpieczeństwo Anny.
Wybierzemy kawiarnię z dobrym widokiem, a ja usiądę przy sąsiednim stoliku. Przy najmniejszym sygnale zagrożenia zadzwonię po ochronę centrum handlowego. Anna się zgodziła…
Sałatka Naleśnikowa z Kurczakiem i Jajkiem – Pomysł na Lekki, Ale Syty Posilek
Pieczone faszerowane ziemniaki: przepis na proste i pyszne danie główne
Szarlotka bez pieczenia
Soda Oczyszczona w Służbie Twoich Płytek: Przewodnik po Jej Zastosowaniu i Korzyściach
Podałem mojej siostrzenicy gulasz wołowy – jej rozdzierające serce pytanie sprawiło, że zamarłem
Kruchutkie ciasteczka z twarogu na cały tydzień. Tylko 3 składniki i słodki przysmak gotowy.