Bogaty człowiek wyciągnął ją z przejścia podziemnego: „Jesteś żoną przez godzinę, po prostu bądź cicho”. (Page 7 ) | October 19, 2025
Annonce:
Advertisement:

Stoicko próbuje udawać, że nie rozumie, ale on kontynuuje, najwyraźniej uznając, że rozpoznaje jej rysy. „Eh si kueh vu etos, nie przypadkiem…” i woła jej prawdziwe imię. Mimowolnie wzdryga się, choć stara się zachować obojętny wyraz twarzy. Dmitrij, wyczuwając zmianę atmosfery, pyta po angielsku: „Co się stało?” i że wygląda bardzo jak córka znanej osoby, być może polityka lub wpływowej postaci publicznej, której zaginięcie było ostatnio komentowane w niektórych kręgach.

Natalia próbuje się odsunąć, ale mężczyzna chwyta ją za rękę. „Proszę pani! Długo panią szukali, prawda?”. Twój ojciec jest bardzo zmartwiony. Dmitrij jest oszołomiony, patrząc na Natalię, która skuliła się, nie mogąc wykrztusić ani słowa.

Ludzie już się gromadzą i rozpoczyna się rewelacja, gdy wszyscy zdają sobie sprawę, że ta skromna żona ukraińskiego biznesmena to wcale nie biedna Natalia, a pewna zaginiona Francuzka o szacownym nazwisku. Natalia, rumieniąc się i czując, jak łzy napływają jej do gardła, zaciska zęby i wyjaśnia Dmitrijowi, że muszą natychmiast odejść. Ale wtedy ktoś w tłumie zaczyna ożywioną opowieść o tym, jak jej ojciec, prominentny polityk i naukowiec z władzą i pieniędzmi, szukał córki po jej zaginięciu, kontaktując się z prasą i wynajmując detektywów, próbując ustalić, co się stało.

Gdzie ona poszła? Słychać fragmenty rozmów. Skandal. Rodzina była przekonana, że ​​uciekła, mówili, że mogła zostać porwana, nikt nie wiedział, co się z nią stało, może ukrywała się, bo jej grożono.

Natalia krzywi się nerwowo, po raz pierwszy ośmielając się interweniować. „Nie chcę niczego wyjaśniać, proszę wybaczyć, jeśli kogoś wprowadziłam w błąd. Dmitrij, zabierz mnie stąd”. Ale Dmitrij się nie rusza, wciąż w szoku, uświadomiwszy sobie, że przez cały ten czas był nie tylko z prostą dziewczyną, ale z córką wpływowego mężczyzny, który prawdopodobnie jest posiadaczem fortuny i znajduje się w epicentrum jakiegoś głośnego międzynarodowego skandalu.

Advertisement:

Jego spojrzenie staje się zimne, oszukałeś mnie. Czemu milczałeś? Wplątałem się w historię, która może zrujnować całą moją reputację. Nie masz pojęcia, jakie to skomplikowane.

Ciekawscy i szepczący goście gromadzą się wokół niej, a Natalia, łamiącym się głosem, odpowiada: „Sam mnie wciągnąłeś w tę grę. Gdzie ja jestem, twoja żona? Chciałam się ukryć; musiałam unikać prześladowców. Nikt nie miał wiedzieć, że jestem na Ukrainie”.

Usta Dmitrija wykrzywiają się z gorzką ironią, a ona nie pomyślała, żeby cię ostrzec, że twój ojciec jest sławnym człowiekiem i że całe półświatek przestępczy prawdopodobnie na ciebie poluje. Traci rozum, tak, bo nie wiedziałem, czy powinienem ci ufać. I co za różnica? Nie mam normalnych relacji z ojcem; uciekłem od tego wszystkiego i teraz to wszystko wyszło na jaw.

W tym momencie Pierre podbiega do nich, próbując załagodzić sytuację. Mówi, że wszystko jest w porządku i nikt nie zamierza robić zamieszania, ale plotki najwyraźniej już rozeszły się wśród gości. Natalia patrzy na Dmitrija, łzy napływają jej do oczu, a za nią ledwo słychać szepty; ktoś już robi zdjęcia. W końcu postanawia wyrwać się z kręgu, chwytając Dmitrija za rękę. „Chodźmy”.

Advertisement:

Niechętnie podąża za nią do wyjścia, wsiada z nią do samochodu i daje znak kierowcy, żeby odjechał. Cisza w samochodzie jest ciężka, przeciągająca się, pełna oskarżeń, których nie sposób wyrazić spokojnie. Kiedy docierają do jego mieszkania, Natalia wysiada pierwsza, a Dmitrij podąża za nimi.

Gwałtownie odtrąca jego rękę, gdy próbuje ją zatrzymać na korytarzu. „Nie masz dość ciągnięcia mnie, gdzie chcesz? Nie jestem już twoją żoną ani na godzinę, słyszałeś, co mówili”.

Jestem z innego życia, mam zupełnie inne problemy i właśnie wciągnąłem cię w wielkie niebezpieczeństwo. Dmitrij krzyczy, oczywiście, że tak. Mogłem stracić wszystko, gdyby wyszły na jaw szczegóły moich romansów i fakt, że podałem obcą osobę za żonę.

Nie rozumiesz, że moi partnerzy mogą uznać mnie za oszustkę i wycofać się z umowy, a potem nawet obciążyć mnie odpowiedzialnością za oszustwo. Natalia płacze. Że ryzykowałam życie, że moi wrogowie mogą mnie znaleźć, że po prostu… daj spokój, to nie twoja sprawa.

Dmitrij rzuca gniewne spojrzenie, pytając, dlaczego mnie nie dotyka. Mieszkałeś ze mną, poświęcałem ci czas i pieniądze. I moje uczucia też.

Advertisement:

Ostatnie słowo urywa się, jakby zdradzając swoją wrażliwość. Natalia, chwytając moment, szepcze: „Jakie uczucia? Właśnie mnie wykorzystałeś, żeby udawać szczęśliwego ojca rodziny. Chyba zawsze byłem kimś, kogo można było wynająć w przejściu podziemnym, prawda?”. Dmitrij wspomina tę samą noc, kiedy wyciągnął ją z ulicy, i jednocześnie narasta w nim wstyd i gniew.

Prawie krzyczy: „Tak, wtedy nie obchodziło mnie, kim jesteś, ale teraz jest inaczej”. Natalia nie słucha, już płacze i wymiotuje. „Nie, nic się nie zmieniło, chciałeś na mnie skorzystać, a teraz, kiedy dowiedziałeś się, że jestem w jeszcze poważniejszej sytuacji, nie wiesz, co robić. To wszystko, dość”.

Odejdę. Tego właśnie chciałeś, prawda? Dmitrij macha ręką z rozpaczą. Odejdź, jeśli chcesz, nie ma to dla mnie znaczenia. Tylko nie waż się prosić później o pomoc.

Jego głos jest okrutny, choć w głębi duszy czuje ostry ból. Natalia załamuje się, chwyta torebkę i wybiega. Dmitrij nie próbuje jej powstrzymać; chce jej powiedzieć, że oczywiście jej potrzebuje, ale skoro nie słyszy, żeby odwzajemniała jego uczucia, lepiej na tym poprzestać.

Advertisement:

Drzwi zatrzaskują się z hukiem, a w mieszkaniu zapada ogłuszająca cisza. Zostaje sam, zamyka oczy i wyczerpany opada na sofę. Natalia błąka się po nocnym mieście w rozpaczy.

Nie ma gdzie spać i zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie będzie o niej głośno w kręgach biznesowych. Że jutro ta wiadomość dotrze do jej wrogów, którzy wiedzą, że jest na Ukrainie i mogą nawet znać jej przybliżoną lokalizację. Powinna zadzwonić do ojca.

Nie chce prosić o pomoc starych znajomych, wspominając dawne konflikty. To zbyt niebezpieczne, bo mogliby ją znaleźć. Ale pozostanie na ulicy też jest ryzykowne, bo polujący na nią ludzie prawdopodobnie znają ją z widzenia.

Jest już wczesny ranek, więc wycofuje się w jedną z zacisznych alejek. Znajduje stosunkowo ciche miejsce między garażami, żeby złapać oddech. Zamyka oczy, czując, jak chłód ogarnia jej stopy.

Advertisement:

Nagle w pobliżu pojawia się cień, a ona drgnęła. Natychmiast zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak: dwóch krzepkich mężczyzn w czarnych kurtkach wyłania się z ciemności i szybko zbliża się do niej. Jeden z nich mówi po francusku: „Enfin, znaleźliśmy cię” i uśmiecha się ironicznie, patrząc na jej przerażoną twarz.

Natalia cofa się, próbując uciec. Ale inny mężczyzna chwyta ją za ramię. Drapie go, próbuje się wyrwać, krzyczy coś, ale zaułek jest pusty, prawie nikt jej nie słyszy.

Mężczyzna wykręca jej ręce, próbując wepchnąć ją do zaparkowanego niedaleko samochodu. Natalia wpada w panikę, wierzga i gryzie go w nadgarstek, ale ewidentnie brakuje jej sił. Rozumie, że jeśli ją zabiorą, wszystko skończy się tragedią; może zabiorą ją gdzieś, żeby szantażować ojca albo po prostu uciszyć na zawsze…

Advertisement:

Page: 7 sur 10
SEE MORE..
Page: 7 sur 10 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: