Bogaty człowiek wyciągnął ją z przejścia podziemnego: „Jesteś żoną przez godzinę, po prostu bądź cicho”. (Page 6 ) | October 19, 2025
Annonce:
Advertisement:

Mniej więcej w tym momencie dochodzą do swoistego, obopólnie korzystnego porozumienia: ona potrzebuje ochrony, on reputacji szanowanego człowieka rodzinnego. Pod koniec drugiej części wyraźnie widać między nimi zbliżenie; rozmawiają dłużej niż wcześniej, piją razem kawę wieczorami i czasem uśmiechają się, wspominając niezręczność ich pierwszego spotkania. Dmitrij od czasu do czasu dotyka jej dłoni, próbując zwrócić na siebie jej uwagę, a ona się nie odsuwa, choć zazwyczaj to robi.

Ale zagrożenia zewnętrzne również narastają. Jego francuscy partnerzy piszą do Dmitrija, domagając się bardziej konkretnych gwarancji, a gdzieś w cieniu tajemnicze osoby szukają Natalii, by nie dopuścić do jej zniknięcia. Dmitrij rozumie, że ryzyko utraty reputacji nie jest najgorsze; sam może być w niebezpieczeństwie fizycznym. Nie spieszy mu się jednak z wycofywaniem swoich decyzji, ponieważ teraz postrzega Natalię nie tylko jako przypadkową dziewczynę, ale jako osobę uwikłaną w straszną sytuację.

Natalia zaczyna rozumieć, że pomimo swojego charakteru i cynicznego stosunku do pieniędzy, Dmitrij jest jedyną osobą, która naprawdę wyciągnęła do niej pomocną dłoń. To sprawia, że ​​postrzega go inaczej – nie jako zimnego biznesmena, ale jako człowieka z wrażliwą duszą pod pancerzem. Druga część kończy się ich samotnymi pogawędkami w salonie, przeglądającymi wydrukowane dokumenty, gdzie Dmitrij wyjaśnia, co jest potrzebne na zbliżające się spotkanie z prawnikiem.

Natalia łapie jego spojrzenie, w którym pojawia się coś ciepłego, i odwraca wzrok zawstydzona. Strach i cienie przeszłości wciąż krążą w jej umyśle, ale z Dmitrijem czuje się bezpieczniej niż kiedykolwiek w ostatnich miesiącach. Boi się przyznać przed sobą, że zaczyna czuć do niego coś więcej niż tylko wdzięczność.

Dmitrij, upychając papiery do teczki, zastanawia się, czy warto. Ryzykuje ogromny projekt, swoje pieniądze, a teraz, jak się okazuje, także swoje serce, ponieważ ta dziewczyna, jak się okazuje, jest dla niego niebezpiecznie atrakcyjna. W tym tonie, jednocześnie ciepłym i niepokojącym, kończy się druga część ich historii, pozostawiając czytelnika w oczekiwaniu na jeszcze większe napięcie i odpowiedzi na ważne pytania dotyczące przeszłości Natalii i przyszłości ich związku. Natalia spędza kolejny poranek w mieszkaniu Dmitrija, siedząc na balkonie z filiżanką herbaty i zamyślonym wzrokiem patrząc na miasto.

Advertisement:

Czuje niespokojną lekkość w duszy, jakby chciała gdzieś biec, ale coś ją powstrzymuje. Ostatnio między nią a Dmitrijem narodziło się dziwne ciepło. Nie tylko odgrywają rolę udanego męża i żony wobec swoich francuskich partnerów, ale także spędzają wieczory na rozmowach, czasem niemal poruszając tematy, którymi zazwyczaj zwierzają się tylko bliskim przyjaciołom.

Jednak jej sekrety wciąż stoją między nimi. Za każdym razem, gdy Dmitrij próbuje zajrzeć głębiej, ona się wycofuje, jakby obawiając się, że otwarcie się uczyni ją jeszcze bardziej bezbronną. Dmitrij z kolei zaczyna mieć do siebie pretensje, że pozwolił swoim uczuciom zakłócić jego pragmatyczne podejście do życia, ale nie może zaprzeczyć, że ta dziewczyna coraz bardziej przenika jego świadomość.

Widzi ją rano na balkonie i cicho pyta, czy wszystko w porządku. Uśmiecha się lekko i odpowiada: „Tak, po prostu zastanawiam się, jak daleko zaszliśmy”. Dmitrij podchodzi bliżej, kładzie dłoń na balustradzie i pozostaje w napiętym milczeniu.

Natalia, wyczuwając jego obecność, czuje ucisk w środku. Chce mu powiedzieć, że wciąż nie śpi w nocy, bojąc się usłyszeć francuski, co przyprawia ją o gęsią skórkę. Ale nawyk ukrywania się bierze górę i tylko wzrusza ramionami, odrzucając chęć przytulenia się do niego.

Advertisement:

Zerka na jej szczupłe ramiona i nagle pyta cicho: „Nie zawsze byłaś taka skryta, prawda? Pewnie miałaś mnóstwo przyjaciół, może rodzinę, kochających rodziców. Czemu mam wrażenie, że w twojej przeszłości było coś, co każe ci się ukrywać i nie ufasz mi całkowicie?” Natalia próbuje spojrzeć na niego spokojnie. „Masz rację, nie ufam ci całkowicie”.

Ale nie dlatego, że nie chcę, ale dlatego, że to niebezpieczne. Niebezpieczne dla mnie i być może dla ciebie też. Wolę sam to wszystko znosić, niż cię w to wciągać.

Dmitrij marszczy brwi. Jest za późno, już jestem w tyle. Gdybym mógł, odszedłbym, ale wygląda na to, że nie mogę. Milczy, a napięcie między nimi odzwierciedla wszystko, czego nigdy sobie nie powiedzieli.

Natalia odwraca się, żeby nie dostrzegł konsternacji w jej oczach. Tego popołudnia jadą na kolejne spotkanie z francuskimi inwestorami, gdzie muszą podpisać wstępne warunki umowy joint venture. W samochodzie Dmitrij jest spięty i milczy.

Natalia kątem oka dostrzega, jak często ściska kierownicę i patrzy przed siebie z chłodnym skupieniem. Chce mu powiedzieć, że rozumie, jak ważna jest dla niego ta transakcja. Że czuje się winna, bo jej tajemnicze problemy zmuszają go do ucieczki.

Advertisement:

Ale słowa więzną mu w gardle. Wchodzą do biura, a Natalia ponownie przybiera spokojną, żonową minę, kiwając głową na powitanie Charlesa i Pierre’a. Francuzi uśmiechają się, kontynuując swoją grę uprzejmości, a Dmitrij stara się udawać, że wszystko jest pod kontrolą, mimo że czuje w sobie mieszankę irytacji i niepokoju o dziewczynę stojącą obok niego.

Podczas negocjacji omawiają szczegóły kontraktu, terminy, finanse i plany przyszłego wspólnego rozwoju. Natalia słucha i wychwytuje francuskie słowa, które zawsze podnoszą jej ciśnienie. Widzi, jak ci ludzie z łatwością poruszają się między francuskim a angielskim, wymieniając nazwy i firmy, które Natalia wydaje się podejrzanie znajome, choć udaje, że nie rozumie.

Po zakończeniu spotkania Karol uśmiecha się i zaprasza Dmitrija i jego żonę na nieformalne przyjęcie w wiejskiej posiadłości jednego z kolegów, aby przypieczętować sukces ich partnerstwa i świętować przyszłą współpracę w bardziej swobodnej atmosferze. Dmitrij próbuje odmówić, powołując się na napięty grafik, ale widzi, że partnerzy czują się z tym niekomfortowo, nalegając na podtrzymywanie iluzji bycia jedną wielką rodziną. Ostatecznie Dmitrij jest zmuszony się zgodzić.

Natalia, słysząc o przyjęciu, zaciska dłonie. Jej wzrok błądzi dookoła, obawiając się, że w swobodniejszej atmosferze trudniej będzie jej zachować anonimowość i ukryć się za ciszą. Rozumie jednak, że odmowa wzbudzi jedynie podejrzenia i może oznaczać porażkę Dmitrija.

Advertisement:

Przyjęcie jest zaplanowane wkrótce, dosłownie na następny dzień. Luksusowy dom za miastem, przestronny ogród, fontanny, kute bramy i parking pełen drogich samochodów. Natalia ma na sobie elegancką suknię wieczorową, osobiście wybraną przez Dmitrija specjalnie na tak wyjątkową okazję.

Wchodzi do domu z silnym przeczuciem, że dziś coś się wydarzy. Dmitrij stoi obok niej, z lekką rezerwą, trzymając ją za ramię. Francuzi i ich przyjaciele witają ich serdecznie, częstując szampanem.

Wszędzie mówi się po angielsku i francusku, z okazjonalnymi rosyjskimi słowami. Pierre prowadzi ich do wpływowej postaci, mówi: „Poznajcie naszego partnera i wieloletniego przyjaciela, a także znanego filantropa” i wymienia francuskie nazwisko. Natalia od razu czuje wewnętrzny niepokój; twarz mężczyzny wydaje się dziwnie znajoma.

Z głębi jej pamięci wyłania się obraz jakiegoś dawnego rodzinnego spotkania z czasów młodości. Mężczyzna wpatruje się w nią, mrużąc oczy, jakby próbował sobie przypomnieć, gdzie ją już widział. Dmitrij, niezauważony, wita ją uprzejmie, wspominając coś o wspólnym interesie, ale w tym momencie zauważa, że ​​wzrok nieznajomego rozszerza się.

Advertisement:

Meisa Tendis. „Czy ja jeszcze żyję, Nace?” „Czekaj. Czy ja cię znam?” pyta po francusku, wpatrując się w Natalię…

Page: 6 sur 10
SEE MORE..
Page: 6 sur 10 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: