
Poza tym, to, że ojciec mówi ci, co masz robić, nie wydaje mi się zbyt męskie. W tym momencie nawet nie wierzę, że są seksistami. Założyli kolejną nową religię, a ja nie wiem, o co w niej chodzi. Proces trwa, ale jak dotąd wszystko przemawia na moją korzyść. Mój mąż i jego ojciec desperacko chcą uchodzić za odpowiedzialnych. Ale trudno to osiągnąć, kiedy nie ma się pracy.
Mieszkasz w domu z rodzicami i na rozprawach o opiekę nad dzieckiem wygłaszasz tyrady na temat feminizmu. Ja skupiam się na córce i budowaniu życia bez jej bzdur. Czasami czuję się źle. Jasne, są chwile, kiedy chciałabym, żeby moja córka miała ojca, który na nią zasługuje. Ale potem przypominam sobie szpitalny korytarz, gdzie krzyczał o wykluczeniu, podczas gdy trzymałam nasze noworodki.
I pamiętam ostatnie kilka tygodni, kiedy kazał mi się po prostu z tym pogodzić, a potem poczucie winy ustąpi. Aktualizacja trzecia. Myślałam, że nadzorowane odwiedziny i postępowanie sądowe uspokoją sytuację, ale mój mąż i jego tata postanowili, że zamiast zachowywać się jak dorośli, potraktują to jak krucjatę. A ponieważ oboje są beznadziejni w strategii, za każdym razem wracają w kiepskiej formie.
Po tym, jak sędzia nakazał nadzorowane odwiedziny, szczerze myślałam, że mój mąż zaciśnie zęby i będzie siedział cicho, dopóki nie da sobie więcej czasu. Tak właśnie postąpiłby racjonalny człowiek, który chce zobaczyć córkę. Ale nie, on i jego tata zrobili coś wręcz przeciwnego. Postanowili udowodnić, że tak powiem, że to ja jestem niekompetentna.
Mój teść złożył formalną skargę do sądu, twierdząc, że jestem niezrównoważona psychicznie, ponieważ zdecydowałam się na cesarskie cięcie. Tak, dobrze przeczytaliście. Argumentował, że żadna zdrowa na umyśle kobieta nie okaleczyłaby się zamiast urodzić naturalnie. Przyszło mi do głowy, że to może być każdy, kto wierzy w medycynę i woli nie ryzykować niczyjego życia, skoro istnieją metody zapobiegania, niż ryzykować wszystko z nie do końca jasnych powodów.
Jak widać, mój teść nie jest zbyt bystry, podobnie jak kilka komentarzy, które oprócz nazwania mnie feministką, poprawiały mnie, w cudzysłowie, ponieważ dinozaury nie współistniały z ludźmi. Wiem, to żart, którego zrozumienie nie wymaga wielkiej inteligencji. Dam ci kilka wskazówek.
Mój teść nie mógł poślubić swojej głowy. Nie ma z niej pożytku, a to nie jest jeden z nich. Ale wracając do tematu, sam fakt, że podjął taką decyzję, musiał być dowodem na to, że nie można mi powierzyć porodu. Dosłownie dołączał wydruki z niszowych stron internetowych o świętości naturalnego porodu jako dowód.
Mój prawnik rozłożył to na czynniki pierwsze w jakieś pięć minut. Sędzia był wyraźnie zirytowany i powiedział im, że sąd nie będzie się zajmował pseudonauką. Do tego służą media społecznościowe. Ale oni wciąż się wstydzą. Do tego używają swoich głów. Mój mąż złożył wniosek, twierdząc, że odsuwam go od córki, nie komunikując się z nią bezpośrednio.
Mój prawnik spokojnie przedstawił strony swoich interesujących wiadomości tekstowych – połowa z nich to gniewne obelgi, a druga połowa to żałosne prośby – aby dokładnie pokazać, dlaczego całą komunikację skierował do mojego prawnika. Sędzia przychylił się do jego prośby i nakazał, aby wszystkie przyszłe interakcje odbywały się za pośrednictwem aplikacji dla rodziców, która rejestruje każdą wymianę.
Zgadnijcie, kto od razu wszystko zepsuł? Tak, mój mąż w dwa dni napisał długą tyradę na aplikacji o tym, jak jego tata twierdzi, że sądy są stronnicze wobec mężczyzn i że mam wyprany mózg przez feministyczną ideologię. To [ __ ] aplikacja, którą sędzia nakazał. Najwyraźniej będzie monitorowana. Moja prawniczka nie mogła powstrzymać uśmiechu, kiedy to zobaczyła, choć trochę jej było smutno, bo mogłam dosłownie reprezentować samą siebie albo położyć cegłę na ławie oskarżonych i ona nie byłaby już potrzebna.
Potem nastąpił ich najśmielszy i najgłupszy krok. Tak. Nie możemy zaprzeczyć ich dążeniu do doskonałości. Mój mąż złożył wniosek o natychmiastową opiekę bez nadzoru. W pozwie twierdził, że uniemożliwiam dziecku nawiązanie tak ważnej na tym etapie więzi i że istnieje ryzyko, że nie nawiąże z nim relacji.
Problem polega na tym, że wniosek w trybie pilnym wymaga rzeczywistych dowodów na nieuchronną szkodę. Nie mieli żadnych i odrzucili go niemal natychmiast. Nie dość, że go odrzucili, to sędzia ostrzegła, że jeśli złożą jeszcze bardziej błahe wnioski, rozważy nałożenie sankcji. Mój prawnik już przygotowuje wniosek o nałożenie sankcji za marnotrawienie zasobów sądowych i nękanie.
Tymczasem jego zachowanie w ośrodku odwiedzin to istny cyrk. Mój teść za każdym razem nalega, żeby iść z moim mężem, ale to wcale nie pomaga. Zamiast siedzieć cicho, ciągle się wtrąca. Krytykuje sposób, w jaki mój mąż trzyma dziecko, krytykuje rzeczy, które mu wysyłam, wygłasza bierne, agresywne komentarze na temat mojej nieobecności, a nawet próbuje pouczać personel, jak powinien postępować w przypadku odwiedzin.
Personel napisał już wiele raportów i ostrzegł go, że jest na krawędzi. Jeśli nie przestanie, zabronią mu wstępu. Ironią jest to, że mój mąż jest całkowicie zależny od ojca podczas tych wizyt. Raporty wskazują, że w obecności teścia stale doradza mężowi, co ma robić.
Ale kiedy personel prosi go, żeby się odsunął, mój mąż zamiera. Nie wie, co zrobić. Czuje się niezręcznie, ledwo nawiązuje kontakt, dopóki jego tata nie interweniuje ponownie. Wszystko jest teraz udokumentowane. Udokumentowany dowód na to, że mój mąż nie potrafi być rodzicem bez ojca, który dosłownie mu dyktuje. Schemat jest oczywisty.
Za każdym razem, gdy próbują mnie zaatakować, tylko się obnażają. Sąd nie interesuje się ich przestarzałym poglądem na prawdziwe kobiety i głowy rodzin. Chce zobaczyć, kto może zapewnić bezpieczne i stabilne środowisko. I jak dotąd raz po raz udowadniają, że to nie oni. Sytuację poprawia i komplikuje fakt, że ich kłamstwa wciąż wychodzą na jaw.
Pamiętasz, jak dowiedziałam się, że mój mąż rzucił pracę, gdy byłam w ciąży, bo jego tata powiedział mu, że to upokarzające mieć szefową? Cóż, to też jest częścią sprawy o opiekę. Sąd zażądał oświadczeń finansowych, a on wykazał zerowe dochody. Jest całkowicie zależny od rodziców. Tymczasem ja radzę sobie z pomocą mamy.
Pracuję w domu na pół etatu i jestem w ciągłej stabilizacji. Zgadnijcie, po której stronie stoi sąd. I oto szczegół, który mnie wręcz rozbawił. Najwyraźniej ich prawnik ma ich już dość. Na ostatniej rozprawie ściskał nasadę nosa i wzdychał za każdym razem, gdy teść otwierał usta. W pewnym momencie sędzia musiał przypomnieć teściowi, że nie jest stroną w sprawie o opiekę, a prawnik najwyraźniej chciał się rozpłynąć.
Na razie wizyty pod nadzorem są kontynuowane. Ale mój prawnik domaga się, aby stały się one długoterminowe z dodatkowymi warunkami, biorąc pod uwagę, jak bardzo mój mąż wydaje się niezdolny do pracy bez obecności ojca. Jeśli teść zostanie wykluczony z ośrodka, szczerze mówiąc, nie wiem, jak mój mąż sobie poradzi, ale to nie mój problem.
Oni stworzyli ten bałagan. W tym momencie nie muszę się nawet tak bardzo starać. Oni robią za mnie całą robotę. Każda skarga, którą składają, każda tyrada, którą piszą, za każdym razem, gdy teść otwiera usta przed personelem sądu, tylko wzmacnia moją sprawę. To tak, jakby ktoś kopał sobie grób, upierając się, że buduje zamek. Edytuj.
Niewiele mówiłam o mojej teściowej, bo ta kobieta jest dosłownie wszystkim, czego pragnie mój teść. Możecie sobie wyobrazić, że nie ma żadnego zdania. Aktualizacja czwarta. Tak wszystko się ułożyło. Wizyty pod nadzorem wciąż spadały. Personel ośrodka pisał coraz więcej raportów o tym, jak mój mąż zmagał się z brakiem stałego wsparcia ze strony ojca.
Zauważyli, że prawie nie angażował się w interakcję, chyba że ktoś mu powiedział, co ma robić. Nawet proste czynności, takie jak trzymanie dziecka czy zabawa z nim, wymagały instruktażu. Kiedy personel interweniował, by go pokierować, stawał się defensywny i zgorzkniały, zamiast słuchać. Raporty malowały jasny obraz. Nie był troskliwy; zachowywał się niechętnie pod nadzorem.
Po kilku ostrzeżeniach ośrodek ostatecznie zakazał mojemu teściowi wstępu. Powiedziano mojemu mężowi, że może kontynuować wizyty sam, ale jego ojciec nie miał już wstępu na teren ośrodka. Wtedy wszystko się rozpadło. Podczas swojej pierwszej wizyty sam, mój mąż siedział w pokoju odwiedzin jak zagubiony nastolatek.
Personel napisał, że większość czasu spędzała przewijając ekran telefonu, od czasu do czasu zerkając na dziecko, ale prawie nie podejmując prób interakcji. Kiedy przypomniano jej, że ten czas jest przeznaczony na budowanie więzi, wymamrotała, że nie wie, co robić. Trwało to kilka tygodni, a potem zaczęła całkowicie tęsknić za wizytami.
Najpierw powiedział, że jest chory, potem, że ma obowiązki zawodowe, choć z tego, co wiem, nadal jest bezrobotny. Potem po prostu przestał podawać powody. Personel wszystko zgłaszał, a mój prawnik przedstawił sprawę sądowi. Na kolejnej rozprawie sędzia zapytała wprost, dlaczego nie odwiedzał pacjentów. Obwiniła mnie. Powiedziała, że zatrułem ich związek, uniemożliwiając im nawiązanie kontaktu. Sędzia nie dała temu wiary.
Wskazała na raporty z ośrodka, z których wynikało, że prawie nie brał udziału w jego obecności. Powiedziała mu wprost, że ojcostwo to aktywna rola, a nie coś, co dzieje się automatycznie. Wyglądał na oszołomionego, jakby nikt mu tego wcześniej nie powiedział. Sędzia zapytała go, czy chce kontynuować wizyty. Zamiast powiedzieć „tak” i obiecać poprawę, zaczął mówić o tym, że nie powinien musieć udowadniać, że jest ojcem, że rola mężczyzn jest lekceważona we współczesnym społeczeństwie i że cały ten proces dobiegł końca.
pod nim. Cytował ojca niemal słowo w słowo, aż sędzia mu przerwała. Po tym sędzia wydała orzeczenie. Nadzorowane wizyty miały trwać jeszcze trzy miesiące, ale jeśli opuści kolejną wizytę lub odmówi udziału, zostaną zawieszone na czas nieokreślony. Jasno dała do zrozumienia, że odpowiedzialność spoczywa wyłącznie na nim.
Jak przygotować krem na noc, który odmładza skórę twarzy: poprzez zmarszczki i plamy
Zupa ziemniaczana z boczkiem – smakowita uczta na chłodne dni
Zachowaj ten przepis, bo jest jak skarb na ziemi… Wysłalam go ludziom, którzy mi powiedzieli cześć.
Oto jak wykonać pedicure w domu przy użyciu sody oczyszczonej
Jak zrobić herbatę cynamonową i kurkumową, aby naturalnie wypłukać stany zapalne
Wróciłam do domu wcześniej i zastałam córkę i męża za zamkniętymi drzwiami – to, co ujawnili, zszokowało mnie…