Kiedy moja babcia zmarła, zostawiła mi swój dom i notatkę, która przeraziła mnie do szpiku kości:
„Spal wszystko, co jest na strychu.”
Z początku to zignorowałam. Może to był po prostu jej sposób na uporządkowanie bałaganu albo ukrycie starych rodzinnych sekretów. Ale ciekawość wzięła górę. Zignorowałam ostrzeżenie i weszłam po skrzypiących schodach na strych.