Hej wszystkim, musiałem się tym wspomnieniem podzielić, bo moi znajomi nie chcą w to uwierzyć – i szczerze mówiąc, poniekąd rozumiem dlaczego. Brzmi to jak na dzisiejsze standardy totalnie dziko.
Wyobraź sobie: zanim pojawiły się pieluchy jednorazowe, chusteczki zapachowe, pieluchomajtki i inne tego typu gadżety dla dzieci, nasi rodzice po prostu wychodzili na dwór i wychowywali dzieci w „trybie eksperta”.
Moja mama (i prawdopodobnie całe pokolenie mam i babć) miała zwyczaj zmiany pieluch, który przypominał coś z wyzwania przetrwania.
Płukała brudne pieluchy wielorazowe – tak, te staromodne – prosto w toalecie. Dosłownie w muszli klozetowej.
Płukała je, wykręcała gołymi rękami, a potem wrzucała do kosza na pieluchy, aż do dnia prania. Opowiedziałam o tym moim koleżankom i o mało nie oszalały. Tymczasem ja myślałam sobie: „No tak… to był po prostu normalny dzień w moim domu”.
Oto sekret, dlaczego wszyscy podpalają awokado
Domowy Limoncello – Tradycyjny włoski przepis z prawdziwym cytrynowym smakiem
Pyszny i uzależniający trunek, likier Tussi, smakuje każdemu
Boczek i kiełbasa w zapiekance ziemniaczanej
Restauracyjna Sałatka w 5 Minut: Sekretny Przepis na Balsamiczno-Musztardowy Dressing
Rozpływająca się w ustach szarlotka z budyniem wanili





