Ledwo Airbus A320 linii Air France odleciał z Paryża do Orly, gdy napięcie gwałtownie wzrosło. Najpierw jęki, potem płacz, a w końcu krzyki. Pasażerowie odwrócili się zirytowani. W centrum zamieszania znajdował się dziewięcioletni chłopiec, Leo, syn bogatego biznesmena.
Cierpiąc na ADHD, Leo nie potrafił usiedzieć w miejscu. Płakał, kopał fotel przed sobą i odmawiał zapinania pasów. Jego ojciec, Julien , próbował wszystkiego: obietnic, smakołyków, tabletu, gier… Nic nie działało. Z każdą minutą wokół nich mnożyły się zirytowane spojrzenia.
Dziecko, którego nikt się nie spodziewał

Nagle, pośród chaosu, z tyłu kabiny klasy ekonomicznej wyłoniła się postać. Podszedł do niego chłopiec nieco starszy od Leo, ubrany w prosty T-shirt i niosący na ramieniu zniszczony plecak. Nazywał się Yanis. Spokojnie podszedł, pomimo zaintrygowanych spojrzeń i prób zatrzymania go przez stewardesę.
„Mogę coś spróbować?” zapytał cicho.
Wyczerpany ojciec wzruszył ramionami.
„Jeśli potrafisz go uspokoić, zrób to”.
Babciny placek jabłkowy na blasze do pieczenia – dokładnie taki, jaki lubię
Tragiczny wypadek na przejeździe kolejowym. Zginął policjant po służbie
Nie używaj tylko zwykłej wody do układania kwiatów
10 ostrzegawczych znaków, że nie pijesz wystarczającej ilości wody
RYŻ Z KURCZAKIEM.
Najbardziej Soczyste Kotlety Mielone: Przepis, Który Zaskoczy Twoje Podniebienie





