Moja osobista historia: Jak radziliśmy sobie z leczeniem kwasu moczowego
Dziewiętnaście lat temu mój mąż, Michaił Iwanowicz, po raz pierwszy doświadczył silnego bólu stawów. Badania wykazały ekstremalnie wysoki poziom kwasu moczowego. Lekarze przepisali mu leki, ale ja postanowiłam spojrzeć na problem z innej perspektywy – z perspektywy dietetyka.
Przeprowadziłem własne badania i odkryłem, że pozornie „nieszkodliwy” produkt, którego często używaliśmy, był w rzeczywistości źródłem problemu. Od tego dnia usunąłem go z naszej kuchni i zabroniłem wszystkim domownikom jego spożywania.
Od tego czasu Michał zapomniał, czym jest atak dny moczanowej, a poziom kwasu moczowego wrócił do normy.
Masz minutę na nowy, domowy deser, który nigdy mi się nie znudzi!
Wskazówka naszych babć, jak przechowywać mięso poza lodówką przez ponad rok: to bardzo proste!
Lekkie i pyszne: przepis z zaledwie 1 jajkiem, mąką i mlekiem
Lekkie ciasto z jogurtem greckim i kawałkami czekolady
Jak dokładnie wyczyścić matowe i brudne szafki kuchenne
Dwa ziemniaki. Pyszne i tanie. Lepsze niż frytki dla ludzi





