Rozdział 1: Sofa i cień
W wieku sześćdziesięciu dwóch lat nigdy nie wyobrażałam sobie, że skończę śpiąc na rozkładanej kanapie w salonie mojego syna. Całe moje życie sprowadzone do dwóch walizek i torebki. Papiery rozwodowe były jeszcze ciepłe prosto z drukarki prawnika, gdy Marvin, mój jedyny syn, zaproponował mi coś, co nazwał „tymczasowym rozwiązaniem”. Tymczasowym. Jakby rozpad trzydziestoletniego małżeństwa był tylko chwilową niedogodnością.
Poranne światło sączyło się przez nieskazitelnie białe zasłony jego żony, Dorothy, rzucając cienie na drewnianą podłogę, po której nie dałabym rady chodzić w butach. Każda zasada w tym domu była niewypowiedziana, ale absolutna: nie używaj dobrych ręczników, nie dotykaj termostatu, nie gotuj niczego, co pozostawiłoby zapach. Stałam się duchem, unoszącym się na krawędzi idealnego życia, które nie było moje.
„Mamo, wcześnie wstałaś” – Marvin pojawił się w drzwiach kuchni, już ubrany w swój grafitowy garnitur. W wieku trzydziestu pięciu lat odziedziczył po ojcu mocną szczękę i mój upór, choć zdawał się zapominać, skąd się on wziął.
Połóż 1 liść laurowy na stopach, a nie będziesz już musiał wydawać pieniędzy
Nie wyrzucaj starych gąbek: „Są na wagę złota Zawsze wykorzystuję je w ten sposób w ogrodzie
Co roku przygotowuję zaledwie 2 kg ogórków i gotuję 3 minuty
Pomarańczowy kremowy przysmak
Uwielbiam te małe kąski! Zawsze zaczynam od chęci zjedzenia 1, a kończę na zjedzeniu całej miski!
Sprytny sposób na idealną skórkę jajek na twardo





