
Może dziecko? Rozejrzał się i zobaczył niespodziankę na powalonym drzewie. Dwie małe dziewczynki tuliły się do siebie. Już marzły.
Oni sami noszą tylko sukienki letnie na cienkich ramiączkach. Ani bluzki, ani sukienki. Płaczą.
Iwan przyjrzał się uważniej i zobaczył, że dziewczyny to bliźniaczki. Wyglądały jak bliźniaczki z jednej klatki piersiowej, identyczne z wyglądu. Zdecydowanie pochodziły z obozu, pomyślał Iwan.
Pewnie poszli zbierać maliny i się zgubili. A wychowawcy na obozie oczywiście nie mają czasu dla dzieci. Pewnie mają romans.
„Tylko poczekaj, naprawię to za ciebie” – postanowił Iwan. „Następnym razem to cię czegoś nauczy”. Iwan zdjął pelerynę i narzucił ją dziewczynom.
„Więc” – pyta – „zgubiliśmy się?” Kiwają głowami. „A ja mam na imię wujek Iwan, nie martwcie się. Kiedyś pracowałem tu jako leśnik”.
„Przyjdź do mnie. Mieszkam niedaleko młyna” – zasugerował Iwan. Dziewczyny zeszły z drzewa, ocierając łzy pięściami i kiwając głowami na znak zgody.
Dotarli do drogi, okrążyli młyn i zobaczyli dom Iwana, ostatni we wsi. Weszli do środka. Iwan posadził dziewczyny przy stole i nalał im gorącej herbaty.
I myśli sobie: „Na razie zostawię dziewczynki u siebie i nie pójdę na obóz. Zobaczę, kiedy zorientują się, że mnie nie ma. A potem każę im posprzątać cały las, zanim odzyskam dziewczynki”.
Są po prostu trochę za małe dla więźniów obozowych. Wydaje się, że biorą starszych, na przykład siedmiolatków. A te maluchy, nawiasem mówiąc, miałyby jakieś pięć lat.
„No dobrze” – zdecydował Iwan – „zobaczymy”. „Jak się nazywacie?” – pyta. „Arina i Marina” – odpowiada chór.
Nadal nie mógł się połapać, kim jest Arina, a kim Marina. Dobra, pomyślał, później się dowiem. Wtedy zadzwonił telefon Iwana.
Wyszedł z domu, żeby porozmawiać na zewnątrz. Praca wzywała. Musiał szybko wracać.
Mają tam jakiegoś złodzieja. No cóż, piękne Arina i Marina. Czujcie się jak u siebie w domu, ale ja muszę iść do pracy.
Mam nadzieję, że nie na długo. Ale nie bój się, nikt cię tu nie tknie. I nikt nie przyjdzie.
Mieszkańcy wsi rzadko nas teraz odwiedzają. Tylko nie wchodźcie do sąsiedniego pokoju. Moja żona Lenoczka tam leży.
Jest bardzo chora. Nie przeszkadzajcie jej. Dziewczyny ponownie skinęły głowami.
Ciekawe, pomyślał Iwan. Czy bliźniaki robią wszystko synchronicznie? A może robią to inaczej? Wracając na stację, przez głowę przemknęła mu przerażająca myśl.
A co, gdyby ich nie znalazł? Nadal siedziałyby na pniu, ubrane tylko w sukienki letnie. W nocy temperatura spada prawie do zera. Dziewczyny by zamarzły na śmierć.
Och, chciałbym wiedzieć, kto je zostawił bez opieki. Nie, on tego tak nie zostawi. Jutro wróci z pracy i pojedzie do tego obozu z miejscową policją, żeby to wyjaśnić.
Tacy łajdacy muszą ponieść karę. Na zewnątrz było już ciemno. Iwan szedł ścieżką do pociągu, przypominając sobie, jak kiedyś tu chodził.
Z Lenoczką. Kiedy dopiero się poznawali, Iwan wcześnie zaczął pracować w lesie.
Chłopcy ze wsi, jeśli są bystrzy, wszyscy zaczynają wcześnie pracę. Niektórzy na traktorach, inni na kombajnach. Jego ojciec prowadził go przez las do odległych placówek, odkąd skończył osiem lat.
Nauczył go wszystkich tajników zawodu. W wieku czternastu lat Iwan z powodzeniem zastępował ojca w pracy. Wtedy znów dopadła go rwa kulszowa.
No cóż, przynajmniej tak myśleli, rwa kulszowa. Vanka już robił wszystko, co mógł zrobić jego ojciec. Myśleli, że to matka masuje mu plecy i ogrzewa plecy ojca.
Za radą miejscowych lekarzy i uzdrowicieli. Ale w rzeczywistości było to niemożliwe. Bolały go nerki, a nie plecy.
No cóż, kto by pomyślał? Kiedy Iwan miał szesnaście lat, zmarł mu ojciec. Niewydolność nerek.
A Vanka, mając szesnaście lat, sam zaczął pracować jako leśniczy. Radził sobie równie dobrze, jak jego ojciec i dziadek. Wtedy właśnie zwróciłeś uwagę na Elenę.
Po prostu ją lubił i tyle. Często zapraszał ją do lasu na spacery. Opowiadał jej o drzewach, ziołach, o wszystkim.
Słuchała z zainteresowaniem i uśmiechała się. Grzeczna dziewczyna. Wanka od razu zdecydowała, że zostanie jego żoną.
Ona albo nikt inny. Taki już był. Chłopaki ze wsi szybko dorastają i wszystko rozumieją.
W przeciwieństwie do tych dziecinnych chłopaków z miasta, których matki spędzają całe dnie na chlipaniu, aż do trzydziestego piątego roku życia, Iwan, mając szesnaście lat, już dokładnie wiedział, czego chce, jak chce żyć i jaką kobietę chce mieć za żonę. Ale nie chciał też poganiać Eleny.
Wszystko musi być zrobione jak należy. Najpierw służyć w wojsku, a potem wziąć ślub. Widział ich już wystarczająco dużo na wsi.
Nie wiadomo, dokąd się spieszą. W końcu mają przed sobą całe życie, a pobiorą się dopiero, gdy skończą osiemnaście lat.
Wezmą wystawny ślub. A potem, dwa miesiące później, pójdą do wojska, albo nawet szybciej. Wrócą, jakby byli dla siebie obcy.
Kłócą się, rozwodzą. A jeśli do tego czasu mają już dzieci, też cierpią. Biegać po wsi jako bezdomne dzieci, póki ich rodzice jeszcze żyją? Nie, pomyślał Wania.
Posyłanie ludzi do wojska to chyba dobry pomysł. Będziesz służyć ojczyźnie, staniesz się mężczyzną, a jednocześnie wystawisz na próbę swoje uczucia. Więc nie ma pośpiechu.
Był pewien swoich uczuć do Eleny. Jego miłość nie osłabła ani trochę po dwóch latach. I był pewien jej uczuć.
Ale tu, na wsi, byli razem każdego dnia. Czy ich miłość przetrwa próbę odległości? Wojsko to udowodni. Iwan dobrze pamiętał, jak go wysłano do wojska.
Mama oczywiście płakała. Lenoczka stała obok, jej oczy też były mokre. Obiecała, że się wysika.
I pisałem. Pisałem prawie codziennie. Przez pierwsze sześć miesięcy.
A potem wszystko się skończyło. Iwan zapytał matkę, co się dzieje z Lenoczką. Matka milczała.
No cóż, pomyślał wtedy Iwan. Czyli się myliłem. Czyli nie miało tak być.
Nie zwariowałem jak inni. Postanowiłem sam sprawdzić swoje uczucia. I tak zrobiłem…
Ricotta and Speck makaron: przepis pierwszego kremu i smacznego pierwszego kursu
Jak skutecznie odtłuścić i zdezynfekować zmywarkę, nadając jej świeży zapach – metoda szklana
Zdrowy i pyszny przepis na koktajl z banana, awokado i marchewki 🥑🍌🥕
Babcine wiedeńskie plastry kardynała, cudownie pyszny przepis na lato!
ZATKANY ZLEW, NIE WZYWAJ HYDRAULIKA: WŁÓŻ ŁYŻECZKĘ DO HERBATY – PROBLEM ZOSTANIE NATYCHMIAST ROZWIĄZANY
Domowe maseczki z mlekiem dla pięknej skóry