* Pochylił się nad umierającą żoną i powiedział coś, czego nigdy nie odważyłby się powiedzieć jej prosto w twarz. Ale nie miał pojęcia, że ​​ktoś kryje się pod łóżkiem i wszystko podsłuchuje… (Page 2 ) | October 19, 2025
Annonce:
Advertisement:

Od ślubu Larisa nigdy nie oddała mu pełnej kontroli nad firmą, choć Kirill zawsze uważał, że mógłby sobie z nią lepiej poradzić. Jego ambicje rosły; czyż nie był godny przejęcia firmy, którą zarządzała jego żona? Ona już wypełniła swoją misję, zbudowała firmę, a teraz on będzie mógł zarządzać jej dziedzictwem i w końcu wyjść z jej cienia. Ale choć bardzo chciał, nie mógł ryzykować przeniesienia jej do tańszej kliniki.

Wyglądałoby to dziwnie i natychmiast pojawiłyby się pytania ze strony jej rodziców, a nawet lekarzy. Mogliby zacząć podejrzewać jego prawdziwe intencje. Nie miał zamiaru tracić maski troskliwego męża; tak byłoby łatwiej i bezpieczniej.

Kirył mocniej ścisnął łodygi bukietu, myśląc o zbliżającym się spotkaniu z rodzicami Larisy. Wiedział, że oni, a zwłaszcza Swietłana, obserwują każdy jego ruch, oceniają wyraz twarzy i ton głosu. Za chwilę zaakceptują go jako ukochanego zięcia, gotowego spędzać dni i noce u boku chorej żony.

Kirył nauczył się nawet umiejętnie udawać smutny i zmęczony wyraz twarzy, mrużąc lekko oczy, jakby niewyspany, i wzdychając głęboko, jakby w duszy czuł pustkę. Rozumiał, że kwiaty i ten udawany smutek to tylko fasada. Ale nie mógł odmówić takiej roli.

Od tego zależało, jak długo uda mu się pozostać niezauważonym, podczas gdy Larisa leży w śpiączce, i nie było jasne, jak długo potrwa jej stan. Za każdym razem zapewniał się, że to tylko po to, by wszystko przebiegało bez zbędnych pytań i by nikt nie próbował zajrzeć w jego duszę. I co by się z nim stało, gdyby rodzice Larisy zdali sobie sprawę, że jego troska to tylko maska?

Advertisement:

Jeszcze trochę cierpliwości, powiedział sobie. Jeszcze tylko kilka tygodni, może miesięcy. A potem wszystko będzie dobrze.

Zbliżając się do pokoju, Kirill zwolnił kroku, słysząc stłumione głosy. Rozpoznał głos doktora Brusina; mówił równo, ale głośno, jakby coś wyjaśniał. Kirill zatrzymał się w drzwiach, krzywiąc się w duchu na ostry zapach środka dezynfekującego.

Nie przeszkadzało mu podsłuchiwanie; wiedział, że gdyby teraz wszedł, musiałby udawać uważnego i współczującego, a po prostu nie miał na to siły. „Zeszły tydzień był trudny, ale udało nam się ustabilizować jej stan” – powiedział Brusin z przekonaniem. „Teraz ważne jest, aby zachować pozytywne nastawienie i zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wesprzeć Larisę”.

Doktorze, głos matki Larisy, Swietłany, zaniepokojony drżał, jakby próbowała powstrzymać łzy. Czy jest jakaś szansa? Czy uda jej się wybudzić z tej śpiączki? Kirył przewrócił oczami. Słyszał te rozpaczliwe pytania już wiele razy, ale irytowało go to, że doktor zawsze unikał bezpośredniej odpowiedzi, oferując pocieszenie i kuszącą nadzieję.

Advertisement:

Słuchając Brusina opowiadającego o swoich szansach na wyzdrowienie, Kirył poczuł irytację narastającą w gardle. To wszystko przypominało mu o bezsensownym marnotrawstwie pieniędzy, którego nie mógł powstrzymać. „Swietłano Pietrowna, robimy wszystko, co w naszej mocy” – kontynuował cicho Brusin.

Rokowanie jest pozytywne. Larisa ma młode ciało, co ma duże znaczenie. Doświadczenie pokazuje, że w takich sytuacjach ważne jest zapewnienie pacjentce odpowiedniej opieki.

Stopniowo widzimy drobne poprawy, a to dobry znak. Swietłana szlochała: „Dziękuję, doktorze, dziękuję, że się pan nie poddał”. Kirył chciał rzucić się i powiedzieć, że to tylko puste gadanie, ale zamiast tego ścisnął bukiet mocniej, czując narastającą w nim irytację.

Wydawało mu się, że Brusin po prostu żeruje na ich rodzinie, celowo utrzymując stan Larisy, by wyłudzić od nich pieniądze. Doktor Brusin stał przy łóżku Larisy, patrząc na jej bladą twarz i pulsujące wskaźniki na monitorze. Odwrócił się do Swietłany i Borisa, którzy stali nieopodal, obejmując się, i starał się mówić cicho, z ostrożnością niezbędną w takich przypadkach.

„Swietłano Pietrowna, Borys Aleksiejewicz” – zaczął, lekko kiwając głową – „teraz ważne jest, abyśmy nadal opiekowali się Larisą. Wiecie, badania wykazały, że pacjenci w śpiączce często słyszą głosy bliskich. Im więcej się z nimi komunikujemy, tym większe są ich szanse na wyzdrowienie…”

Advertisement:

„Więc mówisz, że nas słyszy?” Swietłana lekko uniosła głowę, patrząc na lekarza z nadzieją. Jej oczy były zaczerwienione od łez, ale błyszczała w nich rozpacz, zmieszana z subtelnym poczuciem wiary. „Tak” – lekarz skinął głową, patrząc na nią.

Nie możemy tego wiedzieć na pewno, ale istnieją powody, by sądzić, że potrafi odbierać dźwięki, a nawet pojedyncze słowa. Rozmowa z nią, dzielenie się wspomnieniami i opowiadanie jej pozytywnych historii może pobudzić jej mózg i potencjalnie poprawić jej stan. Kluczem jest pozytywne nastawienie, niezależnie od tego, jak trudne by to nie było.

Swietłana szybko skinęła głową i mocniej ścisnęła dłoń męża. „Oczywiście, doktorze, oczywiście. Porozmawiamy z nią, będziemy przy niej, musi wiedzieć, że ją kochamy i na nią czekamy”.

„Co jeszcze możemy zrobić?” Boris, zazwyczaj powściągliwy i spokojny, teraz wyglądał na wrażliwego i zdenerwowanego. Lekarz zastanowił się przez chwilę, po czym kontynuował: „Mógłbyś jej przynieść coś znajomego, może jej ulubioną muzykę, nagrania audio twojego głosu albo ulubione opowieści.

Advertisement:

Lekarze pracujący z takimi pacjentami zauważyli, że taka stymulacja ma pozytywny wpływ na ich stan. Wszystko, co przypomina im o życiu i rodzinie, może wywołać ukryte reakcje. Swietłana ponownie wtuliła się w ramiona męża i szepnęła, szlochając: „Zrobimy wszystko, Boris, wszystko, co w naszej mocy”.

„Jestem pewien, że nas usłyszy. Nasza córka do nas wróci” – dr Brusin uśmiechnął się zachęcająco, patrząc na rodziców, którzy chwytali się każdej okazji, by pomóc swojej córce. Ponownie skinął głową, okazując wiarę w ich możliwości.

Kirill, stojąc przy drzwiach i obserwując tę ​​rozmowę z cienia, czuł narastającą irytację. Wszystko to brzmiało jak bezsensowna paplanina, te rady o tym, co mówić, o nadziei. Ledwo stłumił jęk, gdy lekarz ponownie wspomniał o pozytywnym nastawieniu.

W jego oczach wszystko to wydawało się daremną próbą odwleczenia nieuniknionego. Bez względu na to, jak bardzo Swietłana i Borys się starali, Kirył uważał, że to wszystko po prostu nie ma sensu. Wiedział, że Larisa umarłaby dawno temu, gdyby nie to drogie leczenie, te przeklęte maszyny i usłużny, aż nazbyt porządny doktor Brusin, który zdawał się być gotów wycisnąć z niej każdy grosz.

Advertisement:

Chciał, żeby to wszystko się skończyło, żeby te bezsensowne gadanie o stymulacji i uwadze raz na zawsze ustało. Kirill stał w drzwiach pokoju, w którym leżała Larisa, a jego myśli mimowolnie powędrowały w przeszłość. Przypomniał sobie moment, w którym ją zobaczył; to było forum biznesowe, na którym omawiano projekty budowlane i materiały.

Larisa wystąpiła na scenie jako mówczyni. Nie mógł sobie wyobrazić, że kobieta poradzi sobie z publicznością pełną wpływowych mężczyzn z taką pewnością siebie i spokojem. Emanowała pewnością siebie, mówiąc jasno i przekonująco, bez cienia wahania w głosie.

Gdy tylko zaczęła mówić, wszystkie jego wątpliwości i uprzedzenia dotyczące kobiet w biznesie zniknęły. Dosłownie oczarowała wszystkich obecnych. Po jej przemówieniu zebrał się na odwagę i podszedł do niej, mimo że czuł się niepewnie.

On był jedynie menedżerem w firmie produkującej materiały budowlane, a ona szefową dużej firmy budowlanej. Jednak Larisa przyjęła jego zainteresowanie z przyjaznym uśmiechem i swobodą, pozornie nieświadoma jego skromnej pozycji. Nie zadawała zbędnych pytań ani nie rozwodziła się nad jego pozycją; nie miało to dla niej znaczenia.

Advertisement:

W jej towarzystwie trudny świat biznesu wydawał się mniej onieśmielający, a to poczucie komfortu szybko przerodziło się w urok. Larisa była inna i to go pociągało. Pierwsze miesiące ich małżeństwa minęły jak spokojna bajka.

Larisa otoczyła go komfortem; wszystko, o czym wcześniej tylko marzył, stało się częścią jego nowego życia. Kupiła mu drogi samochód, przedstawiła ważnych ludzi, a Kirył poczuł, że jego status gwałtownie rośnie. W pewnym momencie zaczął nawet zapominać, kim kiedyś był – zwykłym menedżerem, który nie potrafił sobie nawet wyobrazić życia pełnego komfortu i wpływowych kontaktów.

Ale im bardziej zanurzał się w tym nowym świecie, tym silniejsze stawało się jego pragnienie, by wznieść się ponad to wszystko. Wszystko, co wydawało się przywilejem, w końcu zaczęło wydawać się oczywiste. Kirył zaczął się zastanawiać, dlaczego on, jako mąż Larisy, pozostaje w cieniu…

Advertisement:
Page: 2 sur 5
SEE MORE..
Page: 2 sur 5 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: