
Kontynuował: „Wy, ludzie, zawsze zachowujecie się, jakby świat był wam coś winien. Myślisz, że ten mundurek czyni was częścią społeczeństwa?” Jej usta poruszyły się, ale nie wydobyły z siebie jeszcze ani jednego słowa.
Nie odpuszczał. „Jesteś tylko kelnerką. To wszystko. Prawdopodobnie nie potrafisz nawet napisać obsługi klienta bez błędów”.
„Nawet mój pies jest bardziej zdyscyplinowany”. Szept przebiegł przez pokój. Starsza kobieta sapnęła. Mężczyzna w kraciastej koszuli drgnął, jakby chciał wstać.
Ale Anna, nie odwracając się, uniosła rękę. Nadal spokojna, nadal opanowana. Spojrzała mu prosto w oczy. Jej głos nie drżał.
„Panie, proszę pana, proszę usiąść i pozwolić mi wykonać moją pracę”. Zaśmiał się głośno. Brutalnie.
„I co z tego? Zamierzasz poskarżyć się kierownikowi? Jestem właścicielem takich ludzi jak ty. Zawsze tak było.”
To była ostatnia kropla. Anna nie myślała. Jej ciało zareagowało szybciej niż umysł. Jednym płynnym ruchem cofnęła się, odwróciła i kopnęła.
Chrupnięcie. Obcas jej czarnego tenisówki wbił mu się w brodę. Głowa odskoczyła mu do tyłu, potknął się, opadł na krzesło przy sąsiednim stoliku i zamarł. Oszołomiony, upokorzony, w szoku.
W sali rozległy się okrzyki. Ktoś upuścił widelec. Kelnerka krzyknęła. Mężczyzna z tyłu krzyknął: „Zadzwońcie do ochrony!”.
Ale nikt się nie poruszył. Anna stała nad nim, ciężko dysząc. Jej ręce drżały, ale wzrok wciąż w niego wpatrywał się. „Nikogo nie posiadasz” – powiedziała stanowczo, każde słowo przecinając ciszę.
Już nie. Zamrugał, krew spływała mu z przygryzionej wargi po brodzie. Rozejrzał się, spodziewając się, że ktoś przyjdzie mu z pomocą, stanie w obronie cywilizowanego białego człowieka, którego uderzyła niesforna kelnerka. Ale nikt się nie pojawił.
Wręcz przeciwnie, w odległym kącie rozległy się oklaski. Najpierw cicho, potem coraz głośniej. Wkrótce połowa kawiarni klaskała. „Czas najwyższy” – mruknął ktoś.
Anna odwróciła się i spokojnie podeszła do lady. Serce waliło jej jak bęben wojenny. Nie wiedziała, co się stanie dalej. Najprawdopodobniej zostanie zwolniona, a może nawet aresztowana.
Zauważyła czerwone światełko aparatu w telefonie, uniesione w drugim kącie. Ale po raz pierwszy od miesięcy, a może i lat, poczuła, że może oddychać. Za Anną mężczyzna z trudem podnosił się na nogi. Chwycił się za szczękę i chwiejnie podniósł, z twarzą zaczerwienioną z wściekłości…
Bez cukru! Żadnych kalorii! Tylko 3 składniki! Niskokaloryczny deser
Lepsze niż jakikolwiek cheeseburger, faszerowane papryki, jakich nigdy wcześniej nie jadłeś
Polej pelargonie tą mieszanką, aby szybciej zakwitły: nigdy wcześniej nie kwitły tak obficie.
Produkty do detoksu po szczepieniu na COVID-19 dr Mercoli
Roladki jajeczne z sernikiem wiśniowym
Osoby starsze – bez tego produktu w diecie wasze mięśnie zanikną