
„Lubisz literaturę francuską?” – pyta nagle Dmitrij. Lekko się wzdryga, ale stara się zachować spokój. „Nie mogę powiedzieć, że ją lubię. Po prostu czasami ją czytam”.
Dmitrij wzrusza ramionami. „Też je czytałem, ale nie znam języka aż tak dobrze. Moi partnerzy dali mi te książki z myślą, że nauczę się języka, żeby rozwinąć swój biznes. Ale nigdy się do tego nie zabieram i po prostu nie mam czasu”.
A tu, jak widzę, twoja reakcja na Francuzów jest mieszana. Chociaż, no dobra, nie chcę się wtrącać. Natalia w milczeniu gryzie chleb i próbuje zmienić temat. Mówiłeś, że jesteś właścicielem sieci restauracji i hoteli.
Czy to twoja rodzinna firma, czy zbudowałeś ją od podstaw? Dmitrij jest zaskakująco chętny. Odpowiada: „Zacząłem jeszcze za czasów studenckich, otworzyłem mały bar z przyjacielem, a potem on upadł, a ja wziąłem pożyczkę, zastawiłem wszystko, co miałem, i zaryzykowałem ekspansję. Stopniowo otworzyłem kilka kolejnych restauracji i powoli się wzbogaciłem”.
Potem zająłem się hotelarstwem; teraz jestem właścicielem kilku hoteli w całym kraju. Moi rodzice wyprowadzili się za granicę i nie byli specjalnie zainteresowani moim biznesem, więc byłem zdany wyłącznie na siebie. Miałem kilku inwestorów.
Ale to wszystko trwało długo i było pełne skandali. Chciałam się ożenić, ale zdałam sobie sprawę, że nie warto, bo zależało im tylko na pieniądzach i statusie. Krótko mówiąc, nie jest to tak romantyczne, jak mogłoby się wydawać.
Natalia poczuła nagły przypływ współczucia; w głosie Dmitrija pobrzmiewa nuta goryczy. Teraz rozumie, dlaczego mówi partnerom o potrzebie porządnego zdjęcia rodzinnego. Ma dość plotek i spojrzeń na niego, że jest singlem, a przez to być może w jakiś sposób niekompetentnym lub niestabilnym.
Poczuła się trochę niezręcznie, bo gdyby nie pojawiła się w jego życiu, pewnie znalazłby kogoś innego do tej roli. Ale wybrał ją, zabierając z ulicy. Wydaje się to absurdalne, ale teraz, widząc obojętność w jego oczach, trochę mu współczuje.
„Rozumiem” – mówi cicho. Dmitrij patrzy na nią, dostrzegając cień zrozumienia w jej spojrzeniu i nawiązuje się między nimi coś w rodzaju cichego porozumienia. W pewnym momencie, gdy śniadanie dobiega końca, Natalia ponownie próbuje wstać i wyjść, ale Dmitrij łagodnie powtarza: „Proszę, zostań”.
„Przynajmniej mamy zaplanowane spotkania na dziś i na przyszły tydzień, a nie chcę, żeby wszystko poszło nie tak. W zamian obiecałam ci pomóc z bezpieczeństwem. Poza tym sama mówiłaś, że nie masz dokumentów? Czy są w porządku?” – odpowiada ponuro Natalia. „Tak, muszę odzyskać trochę dokumentów, co oznacza, że od dawna obawiam się, że pewni ludzie mogą mnie namierzyć”.
Dlatego się ukrywam”. Dmitrij, marszcząc brwi, podnosi telefon ze stołu. „Dobrze, znam prawnika, możemy z nim porozmawiać, jak ci pomóc, przynajmniej w uzyskaniu tymczasowych dokumentów.
Ale do tego potrzebuję przynajmniej twojego prawdziwego imienia.” Dziewczyna, mocno ściskając twoją dłoń, wzdycha: “Niech będzie Natalia.” “Nie jestem gotowa, żeby ci powiedzieć moje prawdziwe imię, nawet tobie.”
Dmitrij odkłada słuchawkę. „Dobrze, pa, Natalio”. „Jesteś pewna? Nie chcesz mi opowiedzieć więcej o tym, kto cię ściga?”. Robi bolesną pauzę, a w jej głowie pojawia się obraz grupy ludzi, których kiedyś spotkała za granicą. Wygląda na to, że są powiązani nie tylko z przestępcami, ale także z osobami z wpływowymi powiązaniami.
Aż strach o tym myśleć. Potem wypuszcza powietrze. Tak mija poranek. Natalia chodzi po mieszkaniu, rozgląda się, zauważa, że wszystko tu jest zrobione ze smakiem, ale wszędzie panuje jakaś zimna pustka.
Nie ma tu kobiecych detali, fotografii, domowych wygód. Widać wyraźnie, że właściciel domu spędza tu niewiele czasu, a jeśli już, to nie zawraca sobie głowy szczegółami. Przez chwilę zdaje sobie sprawę, że za fasadą blichtru i przepychu kryje się samotność, i czuje z nią pewien rodzaj pokrewieństwa, żyjąc tak długo samotnie, bez bliskich.
Wspominając swoje dawne życie, kiedy otaczała ją grupa ludzi, którzy uważali ją za wyjątkową, czuje gorzkie uczucie, jakby wszystko straciła. W pewnym momencie sięga po tomik francuskiej poezji i kartkując go, uświadamia sobie, że zna na pamięć niektóre wersy. To wyzwala bolesne wspomnienia.
Studiowała na prestiżowym uniwersytecie, spotykała się z zagranicznymi studentami, a nawet odwiedziła Paryż i Lyon w ramach programu wymiany. Tam spotkała się z historią, która zmusiła ją do ucieczki. W jej głowie pojawiają się fragmenty wspomnień: ludzie w garniturach, negocjacje kontraktowe, ojciec domagający się powrotu do domu.
Łzy, ucieczka, strach, że będzie zmuszona działać wbrew sumieniu. To wszystko jest zbyt trudne i Natalia zamyka książkę, żeby nie wracać do przeszłości. Kiedy wychodzi z salonu, Dmitrij już włożył garnitur i szykuje się na spotkanie z nią.
Słuchaj, wychodzę na godzinę, żeby sprawdzić jedną z moich restauracji. Możesz tu na razie zostać. Zamknij drzwi, jeśli chcesz, nikogo nie wpuszczę bez ostrzeżenia.
Potem wrócę i będziemy musieli pójść razem do biura, gdzie odbędzie się nasze drugie spotkanie z Francuzami. Będzie nieformalne, więc prawdopodobnie nie będziemy musieli długo siedzieć. Po prostu się pojawimy, wyjdziemy razem i to wszystko.
Dasz radę? Natalia uśmiecha się ironicznie. Nie jestem obca nietypowym rolom. Dmitrij kiwa głową i odchodzi. Natalia zostaje sama, rozgląda się i nie może pozbyć się wrażenia, że to mieszkanie jest naprawdę bezpieczne.
Ale zdaje sobie sprawę, że Dmitrij nie zaoferował jej pomocy jedynie z altruizmu; on również potrzebuje spokoju i stabilizacji w swoich układach z Francuzami, a ona jest tylko częścią jego planu. Mija jakiś czas i jest sama, ale nie może się zmusić, by włączyć telewizor lub komputer, bojąc się zostawić ślad, bojąc się, że ktoś mógłby śledzić jej dane. Nagle dzwoni domofon i kobiecy głos pyta: „Halo, to dostawa zakupów spożywczych i papierów dla pana Dmitrija. Czy mogę wejść?”.
Ciasto Ananasowo-Kokosowe Marzeń!
Metoda trwałego usuwania kamienia kotłowego bez użycia środków chemicznych
Liście winogron w słoiku! Przepis z książki kucharskiej babci, którego musisz spróbować.
Dlaczego ręce drętwieją w nocy?
Zapiekanka z cheddarem i soloną szynką
Ten niewielki, mało znany owad jest bardzo niebezpieczny, nie zbliżaj się do niego