„Posadziła mnie przy stoliku dla singli, żeby się ze mnie naśmiewać — chwilę później przystojny nieznajomy wywrócił jej idealny dzień do góry nogami” (Page 4 ) | October 14, 2025
Annonce:
Advertisement:

Uśmiechnął się. „William. Kuzyn Richarda. Z Bostonu”. Wyciągnął rękę. „A ty musisz być tą niesławną siostrą, o której wszyscy mówią”.

Zaśmiałam się – naprawdę się zaśmiałam – po raz pierwszy tego wieczoru. „To ja. Rodzinna przestroga”.

„Cóż” – powiedział, rozsiadając się na krześle – „nie dziś wieczorem”.

Potem zrobił coś, co sprawiło, że wszystkie głowy w pokoju się odwróciły — położył rękę nonszalancko na oparciu mojego krzesła i pochylił się do mnie, mówiąc do mnie, jakbyśmy byli wieloletnimi przyjaciółmi.

Po drugiej stronie sali Lydia urwała w pół zdania. Jej oczy lekko się rozszerzyły. Potem ruszyła w naszym kierunku, a jej suknia ślubna powiewała za nią jak chmura.

Advertisement:

„Hannah” – powiedziała z wymuszonym uśmiechem. „Nie wiedziałam, że ty i William się znacie”.

„Starzy przyjaciele” – odpowiedział gładko William. „Straciliśmy kontakt na jakiś czas”.

Oczy Lydii się zwęziły. „Naprawdę? Zabawne, Hannah nigdy o tobie nie wspominała”.

„Staram się zachować prywatność mojego życia prywatnego” – powiedziałam lekko. „Znasz mnie – granice”.

Advertisement:

Lydia zacisnęła szczękę. „Jak cudownie” – powiedziała, choć jej ton był daleki od prawdy. „Jak długo się dogadujecie?”

„Wystarczająco długo” – powiedział William po prostu, jego ton był czarujący i nieczytelny.

Uśmiech Lydii zbladł. „No cóż… bawcie się dobrze”.

Gdy tylko się odwróciła, William wyszeptał: „Wygląda, jakby właśnie ugryzła cytrynę”.

Śmiałem się tak głośno, że prawie się udławiłem. „Ona nie jest przyzwyczajona do utraty kontroli” – powiedziałem.

Advertisement:

„W takim razie zostawmy to tak” – powiedział, uśmiechając się.

Przez następną godzinę William odgrywał swoją rolę jak profesjonalista. Przynosił mi drinki, pytał o moją pracę, śmiał się z mojego sarkastycznego humoru – i co najważniejsze, słuchał. W jego oczach nie było litości, tylko ciepło.

„Nie jesteś taka, jakiej się spodziewałem” – powiedział po chwili.

„Czego się spodziewałeś?”

Advertisement:

„Sądząc po opisie twojej siostry” – powiedział z drwiącym uśmiechem – „ktoś zdesperowany i nudny. Ale zamiast tego siedzę z kimś inteligentnym, zabawnym i niemożliwym do zignorowania”.

Zarumieniłam się. „Może po prostu mam dobre oświetlenie”.

Zachichotał. „Nie – po prostu masz klasę”.

Lydia patrzyła teraz na mnie otwarcie. Marion co chwila zerkała między nami, szepcząc do niej. Członkowie rodziny Richarda, którzy wcześniej mi współczuli, teraz patrzyli z zaciekawieniem i aprobatą. Władza się zmieniła – a Lydia tego nienawidziła.

Advertisement:

Kiedy zespół zaczął grać wolną piosenkę, William wstał i podał mu rękę. „Zatańczysz ze mną?”

Zawahałem się. „Ona patrzy”.

„Dobrze” – powiedział. „Pozwól jej.”

Na parkiecie jego dłoń delikatnie spoczęła na mojej talii. Po raz pierwszy tej nocy poczułam spokój. Dostrzeżoną. Bezpieczną.

Advertisement:

„Ona jest wściekła” – wyszeptał William.

Uśmiechnęłam się. „Ona nie jest przyzwyczajona do tego, że mam historię, nad którą nie ma kontroli”.

Lydia nagle pojawiła się obok nas, jej głos był jasny i chrapliwy. „Czy mogę się wtrącić?”

„Właściwie tak” – odparł gładko William. „Jesteśmy w trakcie czegoś”.

Advertisement:

Jej uśmiech zbladł. „Och. Oczywiście. Chciałam tylko powiedzieć, jak bardzo się cieszę, Hannah. Wszyscy tak się martwiliśmy”.

„Byłeś?” – zapytał William, jego głos był uprzejmy, ale stanowczy. „Bo z tego, co dziś widziałem, zrobiłeś wszystko, żeby upokorzyć swoją siostrę”.

Twarz Lydii zbladła. „Ja… ja tylko żartowałam…”

„Może następnym razem spróbuj okazać życzliwość” – powiedział spokojnie.

Richard pojawił się obok niej, niezręczny i niepewny. „Dajmy im przestrzeń” – mruknął, prowadząc ją na bok. Twarz Lydii była burzą wściekłości i upokorzenia.

Spojrzałem na Williama z podziwem. „Nie musiałeś tego robić”.

„Tak, powiedziałem” – powiedział cicho. „Musiała to usłyszeć”.

Reszta wieczoru była inna. Kiedy rozpoczęła się kolacja, William mimochodem przekonał obsługę, żeby przenieśli nas do lepszego stolika – „alergie”, powiedział z mrugnięciem oka. Nagle znaleźliśmy się na pierwszym planie. Ci sami goście, którzy wcześniej mnie ignorowali, teraz uśmiechali się i machali. Pani Wellington, która litowała się nade mną kilka godzin wcześniej, pochyliła się z zapałem, żeby porozmawiać.

„Więc, Williamie” – powiedziała. „Nigdy nie wspominałeś, że jesteś przedsiębiorcą technologicznym!”

„Staram się nie przechwalać” – odpowiedział z uśmiechem.

Jej wzrok przesunął się na mnie, pełen nowego podziwu. „No cóż, Hannah, z pewnością znalazłaś haczyk”.

Po raz pierwszy tej nocy nie czułam się już zapomnianą siostrą.

Ale najlepsze wydarzyło się później — podczas rzutu podwiązką.

Gdy Richard przygotowywał się do rzutu, William zrobił krok naprzód. Lydia aż jęknęła. „Williamie! Nie jesteś singlem!”

Page: 4 sur 5
SEE MORE..
Page: 4 sur 5 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: