
„Słuchaj” – powiedział innym tonem – „nie rób scen. Idź spokojnie, a wszystko sobie omówimy w domu.”
W tym momencie podszedł do nas Michaił Pietrowicz.
„Dmitry, widzę, że już spotkałeś się z Anną Sergeyevna” – powiedział z uśmiechem.
„Michaił Pietrowicz” – Dmitry natychmiast zmienił ton na schlebiający – „nie zaprosiłem żony. Szczerze mówiąc, lepiej by było, gdyby poszła do domu. W końcu to wydarzenie biznesowe…”
„Dmitry” – Michaił Pietrowicz spojrzał na niego zaskoczony – „ale to ja zaprosiłem Annę Sergeyevna. I nigdzie się nie wybiera. Jako właścicielka firmy musi być obecna na tym wydarzeniu informacyjnym.”
Obserwowałam, jak informacja dociera do umysłu mojego męża. Najpierw zdezorientowanie, potem zrozumienie, potem przerażenie. Stopniowo bledł.
„Właściciel… firmy?” – zapytał prawie nie słyszalnie.
„Anna Sergeyevna odziedziczyła większość udziałów po ojcu” – wyjaśnił Michaił Pietrowicz. „Jest teraz naszym największym udziałowcem.”
Dmitry spojrzał na mnie, jakby widział mnie po raz pierwszy. W jego oczach dostrzegłam panikę. Zrozumiał, że jeśli dowiem się o jego planach, jego kariera się skończy.
„Anya…” – zaczął, a jego głos miał nuty, których nigdy wcześniej nie słyszałam. Błaganie. Strach. „Anya, musimy porozmawiać.”
„Oczywiście” – odpowiedziałam. „Ale najpierw posłuchajmy raportów. Po to tu jesteśmy.”
Kolejne dwie godziny były torturą dla Dmitry’ego. Siedział obok mnie przy stole, próbował jeść i prowadzić rozmowę, ale widziałam, jak bardzo jest zdenerwowany. Ręce mu drżały, gdy podnosił kieliszek.
Po części oficjalnej zabrał mnie na bok.
„Anya, posłuchaj mnie” – powiedział szybko, tonem błagalnym. „Rozumiem, że pewnie wiesz… ktoś ci powiedział… Ale to nie do końca prawda! Albo nie jest całkiem prawdą! Mogę wszystko wyjaśnić!”
Ten żałosny, upokorzony ton obrzydził mnie jeszcze bardziej niż jego wcześniejsza arogancja. Przynajmniej wtedy był szczery w swojej pogardzie wobec mnie.
„Dima” – powiedziałam cicho – „masz szansę odejść z firmy i z mojego życia spokojnie i z godnością. Pomyśl o tym.”
Ale zamiast przyjąć ofertę, eksplodował:
„Co ty robisz?!” – krzyknął, ignorując fakt, że byliśmy obserwowani. „Myślisz, że możesz cokolwiek udowodnić? Nie masz nic przeciwko mnie! To tylko spekulacje!”
Michaił Pietrowicz dał znak ochronie.
„Dmitry, zakłócasz spokój” – powiedział surowo. „Proszę opuścić teren.”
„Anya!” – krzyknął Dmitry, gdy eskortowano go na zewnątrz. „Pożałujesz tego! Słyszysz mnie?”
W domu czekał mnie prawdziwy skandal.
„Co to było?!” – krzyczał. „Co ty, do diabła, tam robiłaś? Chciałaś mnie ustawić? Myślisz, że nie wiem, co to było? Akt?!”
Chodził tam i z powrotem po pokoju, machając rękami, twarz czerwona ze złości.
„Nic nie udowodnisz! Nic! To tylko twoje wymysły i intrygi!” A jeśli myślisz, że pozwolę idiotce kontrolować moje życie…
„Dima” – przerwałam spokojnie – „wewnętrzne śledztwo w firmie zaczęło się dwa miesiące temu. Zanim w ogóle wiedziałeś, kim jestem.”
Zamilkł i spojrzał na mnie podejrzliwie.
„Poprosiłam Michaiła Pietrowicza, by dał ci możliwość odejścia bez konsekwencji” – kontynuowałam. „Ale najwyraźniej było to na próżno.”
„O czym ty mówisz?” – jego głos stał się niższy, ale nie mniej zły.
Dochodziło do trzech milionów rubli, które przez ostatnie trzy lata przywłaszczył sobie. Ale prawdopodobnie znacznie więcej. Są dokumenty, nagrane rozmowy z klientami i transakcje bankowe. Michaił Pietrowicz przekazał już informacje władzom.
Dmitry zapadł w fotel, jakby poczuł się słaby.
„Nie możesz…” – mamrotał.
„Jeśli masz szczęście” – powiedziałam – „możesz negocjować odszkodowanie. Mieszkanie i samochód powinny to pokryć.”
„Idiota!” – wybuchnął znowu. „Gdzie wtedy będziemy mieszkać? Ty też nie będziesz miała gdzie mieszkać!”
Spojrzałam na niego z litością. Nawet teraz, w tej sytuacji, myślał tylko o sobie.
„Mam mieszkanie w centrum miasta” – powiedziałam cicho. „Dwieście metrów kwadratowych. I dom w obwodzie moskiewskim. Mój osobisty kierowca już czeka na dole.”
Dmitry spojrzał na mnie, jakbym mówiła w obcym języku.
„Co?” – wyrzucił powietrze.
Odwróciłam się. Stał pośrodku pokoju: zdezorientowany, złamany, żałosny. Ten sam mężczyzna, który tego ranka uważał mnie za niegodną bycia z nim wśród porządnych ludzi.
„Wiesz, Dima” – powiedziałam – „miałeś rację. Naprawdę jesteśmy na różnych poziomach. Tylko nie w taki sposób, jak myślałeś.”
Ten przepis jest tak dobry, że przygotowywałam go już cztery razy w tym miesiącu i nigdy mi się nie znudzi!
Czego lekarze nigdy ci nie powiedzą: Pestki moreli zabijają komórki rakowe bez skutków ubocznych
Domowy Ser w 15 Minut: Jak Zrobić Ser z Mleka i Octu w Domowym Zaciszu
Ożyw swoją zmywarkę dzięki tej prostej sztuczce!
Cukinia w cieście: pyszna i super łatwa w przygotowaniu!
Rodzaje pesto: 18 pysznych przepisów i wskazówki dotyczące ich łączenia