Mała dziewczynka przytuliła ojca w upiornej trumnie. Camila miała 8 lat i | October 7, 2025
Annonce:

przytulona do nieruchomego ciała ojca, jej drobna postać była w cichym uścisku nocy. W pomieszczeniu unosił się zapach kadzidła i delikatny aromat więdnących w wazonach kwiatowych, a niebezpieczna dziewczyna oprawiała ponurą atmosferę słodko-gorzkim zapachem. Dorośli stali w milczeniu wokół trumy, a na ich twarzach malowała się mieszanina niedowierzania i narastającego niepokoju, który jest niczym przeciąg szeptał po pomieszczeniu.

Advertisement:

Głos babci, choć stanowczy, brzmiał, gdy usłyszymy do innych osób. „Pozwólcie być” – aw jej spojrzenia błyszczała, która zdawała się być poza chwilą. „Są rzeczy, których nie rozumieją” – wynikają, a ich słowa zawisły w powietrzu niczym dym noszący się z płonącymi świecami.

poza jej odpowiedziami, w pomieszczeniu panowała napięta atmosfera, tradycyjne wymieniali zaniepokojone spojrzenie i szeptali domysły. Czy to był po prostu przejaw żalu Camili, desperacka próba dziecka, przez powiązanie z skutkiem, które spowodowało straty? A może kryło się za coś, coś, co ukryte, tajemniczo musnęło granice znanego świata?

Camila z kolei zdawała się nie być uwagi na zamieszanie. Jej oddech był miarowy, a drobna klatka piersiowa unosiła się i opadała w rytmie, który zdawał się być biciem samego serca. Wyglądała, jakby spała głęboko, jej twarz jaśniała na tle surowej koszuli ojca. Dłoń Juliana leży na jej plecach z przypisaniem, którego nikt nie może dokończyć pojąć, a jej ułożenie sugerowało ostatni gest ojcowskiej miłości, przełamujący granice życia i śmierci.

Na zewnątrz wiatr szeleścił w drzewach, szeleszczący z dźwiękami niczym nie różniącymi się od szumu morza. pozornie, świat za ścianą domu wstrzymywał oddech, czekając, aż jakaś niewidzialna siła rozwiąże tę chwilę zawieszoną w czasie. W pokojowym poruszaniu się niespokojnie, ich działanie a rozpływało się niczym cienie przed świtem.

Advertisement:

Page: 1 sur 2
SEE MORE..
Page: 1 sur 2 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: