
Kto nie uronił łzy, oglądając perypetie Mary Ingalls w “Domku na prerii”? Jej głębokie spojrzenie, delikatność, odporność… Melissa Sue Anderson poruszyła miliony widzów. Jednak będąc w centrum uwagi od czasów nastoletnich, aktorka dokonała radykalnego i nieoczekiwanego zwrotu. Dziś ma 63 lata i wiedzie życie oddalone o tysiące mil od świata mediów. Przekonacie się, jej podróż jest równie poruszająca, co inspirująca…
Kariera rozpoczęta z hukiem (a potem niespodziewane odejście)
W latach 70. Melissa Sue Anderson stała się gwiazdą światowego formatu dzięki roli Mary Ingalls, mądrej i odważnej najstarszej córki rodziny. Przez siedem sezonów w poruszający sposób wcielała się w tę kultową postać, wcielając się nawet w młodą kobietę tracącą wzrok – co stanowiło istotny punkt zwrotny w serialu.
Ale ku zaskoczeniu wszystkich, w 1981 roku postanowiła odejść z serialu. Po co miałaby to robić, skoro była u szczytu swoich możliwości? Aktorka wyznała po latach, że czuła się uwięziona w roli, która była „zbyt gładka ” , zbyt przewidywalna . Marzyła o bardziej niuansowanych wyzwaniach, mroczniejszych, bardziej intensywnych rolach. I nie traciła czasu: zagrała w thrillerze „ Happy Birthday to Me ” i wzruszającym filmie telewizyjnym „ Which Mother Is Mine?” , gdzie pokazała pełnię swojego talentu.
Gwiazda, która wybiera dyskrecję
Advertisement:
Sernik Izaura z galaretką – przepis na wyjątkowe ciasto o egzotycznej nazwie
Dlaczego nie należy wyrywać włosów w nosie?
Truskawkowe nocne płatki owsiane – pyszny początek dnia
Czujesz się osłabiony i zmęczony z powodu niedoboru witaminy B12? Oto 4 produkty spożywcze, które mogą Ci pomóc
Twój rachunek za prąd znacznie wzrośnie
Budyń z cynamonem: Klasyczny i pyszny deser