Podczas testów przyglądałem się jego dłoniom. Miał długie palce mojej matki. Palce pianisty – nazywałem je mamą, choć nikt z nas nigdy się tego nie nauczył. Spod rękawa na prawej dłoni wystawał mały tatuaż. Chińskie znaki. Prawdopodobnie pod wpływem ojca adopcyjnego.
Panie McAllister, aresztuję pana pod zarzutem prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.
„Nie piłam” – powtórzyłam. „Zrób mi test. Alkomat, krew, cokolwiek chcesz”.
„Wszystko to masz na stacji.”
Kiedy mnie zakładał, poczułam jego zapach: waniliowe perfumy i coś jeszcze, coś znajomego, co sprawiło, że poczułam ból w piersi.
Szampon Johnson’s Baby. Używam tego samego szamponu. Amy nalegała na niego, kiedy Sarah była niemowlęciem; mówiła, że to jedyny, który jej nie doprowadził do płaczu.
„Moja córka używała tego szamponu” – powiedziałem spokojnie.
Zatrzymał się. „Przepraszam?”
To była Sarah, dwuletnia, siedząca na moim Harleyu, w moim za dużym kardiganie, uśmiechająca się do aparatu. Amy zrobiła to zdjęcie dwa tygodnie przed swoim zniknięciem. To był ostatni dobry dzień, jaki przeżyliśmy jako rodzina, nawet po rozstaniu.
„Skąd to masz?” Jego głos był wysoki, profesjonalny, ale pod spodem kryło się coś jeszcze. Strach? Rozpoznanie?
Wlej ocet do spłuczki toalety: rozwiążesz duży problem
Prosty, ale skuteczny sposób na naturalne odstraszanie owadów
Tajny plan Putina ws. Ukrainy. Kreml wysunął żądania wobec Kijowa
Pieczona cielęcina: przepis na idealną drugą potrawę na niedzielny obiad
Nie można zobaczyć plastikowych krzeseł? Zamierzam ujawnić wszystkie wskazówki dotyczące doskonałego wybielania!
Pleśniak





