
Emilia wróciła do lady pewnym, spokojnym krokiem. Serce waliło jej jak młotem, ale nie ze strachu czy gniewu – to było uczucie ulgi, dumy i wolności. Przez te wszystkie lata przeszła przez piekło, ale teraz patrzyła na mężczyznę, który kiedyś był centrum jej świata, jak na kogoś zupełnie obcego.
Kiedy ekspres parzył cappuccino, przypomniała sobie, jak grzebała w kieszeniach w poszukiwaniu drobnych na chleb. Jak Zosia płakała z tęsknoty, a Tomek pytał, kiedy tata wróci. I choć ją to bolało, niczego nie żałowała. To wszystko dodawało jej sił.
Zanosząc zamówienie do stolika, nie powiedziała ani słowa. Zostawiła filiżanki i talerze z profesjonalnym uśmiechem, a potem wróciła do lady. Czuła, że nie musi już niczego udowadniać. Ani jemu, ani światu.
Kobieta siedząca z Aleksandrem spojrzała na Emilię z zaciekawieniem. Nic nie powiedziała, ale było w niej coś… niepewnego. W oczach Emilii nie było nienawiści. Tylko spokój i siła. Po chwili blondynka nachyliła się do Aleksandra i wyszeptała:
„Mam wrażenie, że jest szczęśliwsza od ciebie”.
Aleksander uśmiechnął się szeroko. Chciał się roześmiać, ale coś go dławiło. To nie było tak, jak powinno być. Chciał zobaczyć Emilię zdruzgotaną, załamaną. Tymczasem on czuł się mały i niepotrzebny.
Nie zostawił napiwku, wychodząc. Spojrzał na Emilię i bez słowa podziękował. Wyszedł bez słowa.
Emilia wzięła głęboki oddech. Czuła, że coś się zamyka. Nie dlatego, że go nie ma – po prostu dlatego, że to już nie ma znaczenia. Miała przyszłość. Trudno budować na niej, ale na własnych zasadach.
**
W kolejnych tygodniach kawiarnia Emilia’s Cafe zyskała ogromną popularność. Lokalna gazeta zaprosiła ją na wywiad. Emilia niechętnie się zgodziła, ale wiedziała, że jej historia może być dla kogoś inspiracją.
Artykuł odniósł ogromny sukces. Ludzie przychodzili do kawiarni, ściskali jej dłoń i dziękowali.
Została zaproszona na konferencję poświęconą przedsiębiorczości kobiet. Wystąpiła przed publicznością. Na koniec występu otrzymała owację na stojąco. Jedna z uczestniczek podeszła do niej ze łzami w oczach:
„Dziękuję”. Dzięki Tobie wiem, że mogę zacząć od nowa.