Emilia wróciła do lady pewnym, spokojnym krokiem. (Page 2 ) | September 26, 2025
Annonce:
Advertisement:

**

Zosia i Tomek byli dumni ze swojej mamy. Zosia zaprojektowała nowe logo kawiarni, a Tomek pomógł w jego realizacji. Wieczorami siedzieli razem, oglądali filmy, rozmawiali o przyszłości, o marzeniach.

Po raz pierwszy od wielu lat Emilia mogła sobie pozwolić na wakacje. Nie egzotyczne, ale spokojne, w górach. Poranna kawa na tarasie smakowała jak nigdy dotąd. Spojrzała na śmiejące się dzieci i poczuła spokój, jakiego nigdy wcześniej nie zaznała.

**

Pewnego dnia do kawiarni weszła młoda kobieta z małym dzieckiem. Wyglądała na zdezorientowaną.

Advertisement:

„Przepraszam, wiem, że to niestosowne… Czytałam o tobie w gazecie. Jestem w podobnej sytuacji. Nie wiem, do kogo się zwrócić…”

Emilia zaprosiła ją do stolika. Słuchała. Zrobiła sobie kawę. Zadzwoniła do kilku znajomych i pomogła im znaleźć tymczasowe prace. Nie było to wiele, ale od czegoś trzeba zacząć.

Młoda kobieta wybuchnęła płaczem.

– Dziękuję… Nikt nigdy nie zrobił dla mnie tyle…

Advertisement:

Emilia uśmiechnęła się i ścisnęła jej dłoń.

– Wszystko zaczyna się od pierwszego kroku. Czasami to tylko filiżanka gorącej kawy.

**

Minęły lata. Kawiarnia się rozrosła. Emilia otworzyła drugi lokal. Nie pracowała już codziennie za ladą, ale odwiedzała oba lokale, znała klientów i interesowała się personelem. Była kochana, szanowana i podziwiana.

Pewnego jesiennego dnia, patrząc przez okno kawiarni na liście kołyszące się na wietrze, Emilia szepnęła do siebie:

Advertisement:

Życie mnie nie oszczędziło. Ale nauczyło mnie latać.

Next: Wskazówka dotycząca prania, dzięki której ubrania będą śnieżnobiałe i będą pachniały świeżością
READ IT!

Thanks for your SHARES!

Advertisement: