USTAWODAWSTWO BYŁO OSTRZEŻENIEM

„Hej… byłaś na randce z facetem o imieniu Deacon? Chyba też mnie oszukał”.

Spotkaliśmy się. Potem dołączyła kolejna dziewczyna. A potem jeszcze jedna.

Dzieliliśmy się historiami, zrzutami ekranu i rachunkami.

Okazało się, że zrobił to co najmniej dziewięciu kobietom w naszym mieście.

Zgłosiliśmy go. Ale nie mieliśmy wystarczających „dowodów” – powiedzieli.

Więc zrobiliśmy coś innego.

Założyliśmy prywatny czat grupowy. Tylko my. Wymienialiśmy się imionami, dbaliśmy o siebie nawzajem, ostrzegaliśmy nowe dziewczyny, zanim było za późno.

Nigdy bym się tego nie spodziewała po nieudanej randce.

Ale oto, czego się nauczyłam:
czasami ostrzeżenie nie jest skierowane tylko do ciebie — to sygnał, że należy chronić innych.

Ta kelnerka nic mi nie była winna. Ale coś zobaczyła i zareagowała.

A teraz? Ja też.

Jeśli kiedykolwiek miałeś przeczucie – zaufaj mu.
Jeśli kiedykolwiek ktoś cię oszukał, okłamał lub wykorzystał – to nie twoja wina.
Nie jesteś sam.

A Twoja historia może pomóc komuś innemu poczuć się mniej samotnym.

❤️
Jeśli to do ciebie dotarło, podziel się tym. Nigdy nie wiadomo, kto potrzebuje ostrzeżenia.