Moja teściowa „przypadkowo” upuściła tort z okazji ujawnienia płci dziecka, ale jej uśmiech mówił co innego.

„To nie jest biały” – powiedziała z niewinnością sprzed dekad. „To po prostu kremowy”.

Zdjęcia opowiadają inną historię.

Na skąpanych w słońcu zdjęciach ogrodu kościelnego jej strój jest niemal oślepiająco biały. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam te zdjęcia i zdałam sobie sprawę, że wszystkie je zepsuła, zrobiło mi się niedobrze.

Potem pojawiła się wiadomość o ciąży.