Matthew uśmiechnął się i przyciągnął go bliżej. „Nie, kolego. To znaczy, że teraz mieszkamy razem”.
I to było wszystko, czego Alex potrzebował.
Spędzali wieczory na budowaniu fortów z koców, ściganiu się samochodzikami i wspólnym toastowaniu. Znów wybuchnął śmiech, prawdziwy śmiech.
Czasami kamera nie kłamie.
Czasami pokazuje, czym miłość nie jest.
A czasami pomaga odkryć, co naprawdę znaczy miłość.