Moja śmiertelnie chora matka chciała zamieszkać ze mną, ale odmówiłem – ona pierwsza mnie zostawiła.

Dzisiaj nasz czytelnik rozważa inne, bardziej zrównoważone rozwiązania: kontakt z opieką społeczną, skorzystanie z pomocy mediatora rodzinnego lub zaoferowanie wsparcia medycznego bez dachu nad głową.

Wezwanie do dialogu i dobrej woli

Jego historia przypomina nam, że przebaczenie nie przychodzi automatycznie i że pojednanie nigdy nie powinno odbywać się kosztem zdrowia psychicznego. Kochanie, wybaczanie lub pomaganie bliskiej osobie niekoniecznie oznacza poświęcenie siebie.

Jeśli znajdujesz się w podobnej sytuacji, pamiętaj, że nie ma jednej dobrej ani złej odpowiedzi, tylko taka, która pozwala ci iść naprzód ze spokojem ducha.