Ciasteczka, pieluchy i rachunek, który zepsuł mi humor
Kiedy moja synowa poprosiła mnie o opiekę nad dzieckiem na weekend, wyobraziłam sobie ciasteczka posypane posypką, przytulanie przed snem i może szczere podziękowania. Co dostałam zamiast tego? Różowy, odręcznie wypisany rachunek za wodę, jajka i pastę do zębów, których „użyłam” opiekując się wnukiem.
Wszystko zaczęło się od SMS-a od Lili, który dostałam, gdy napełniałam karmnik dla kolibrów.
Jak można wykorzystać czosnek do walki z grzybicą paznokci
Jak właściwie używać kostki toaletowej: Prosty sposób, który zmieni Twoje codzienne nawyki
Rozpoznanie tętniaków: identyfikacja objawów i podejmowanie działań we właściwym czasie
Zawsze spieram się z moją teściową na ten temat
Pieczone bułeczki warzywne z serem
Kobieta wsypuje sodę oczyszczoną do zlewu. Oto genialny powód





