Dzień, w którym nosiłem jej majtki

Szedł dalej.

Okazało się, że dziecko nie było jego.
Clara napisała do mnie z przeprosinami.
Nie wiedziała, że ​​jest żonaty.
Ją też okłamał.

Odpowiedziałem:

„To nie twoja wina.
Mam nadzieję, że znajdziesz spokój i życie wolne od kłamstw”.

Bo czasami ta druga kobieta nie jest złoczyńcą.
Jest po prostu kolejną ofiarą mężczyzny uzależnionego od oszustwa.


Tej nocy – majtki?
Drobne. Dziwne.
Ale to był moment, w którym przestałam błagać o odpowiedzi i zaczęłam szukać własnych.

Teraz mieszkam sama.
Dekoruję, jak chcę.
Żadnych dziwnych perfum. Żadnych zamkniętych szuflad.

Dante i ja poruszamy się powoli.
Jego córka to słońce.
W niedzielę smażymy naleśniki.