
Gdy tylko zobaczyłam przepis na te placuszki od razu wiedziałam, że je przygotuję.
Wyszły bardzo puszyste i delikatne, a zapach podczas smażenia był po prostu cudny.
Zdecydowanie najlepiej smakują na ciepło, od razu po smażeniu! Mają wówczas mięciutki środek i przyjemnie „chrupiącą” skórkę. Po tym jak ułożyłam je jeden na drugim do zdjęcia, cała ta chrupkość zniknęła, więc raczej odradzam Wam tę praktykę. Najlepiej te usmażone placuszki odkładać na kratkę lub układać pojedynczo na talerzach i zajadać od razu po usmażeniu.
To ciasto jest miękkie, naturalnie słodkie i pełne smaku
Magia płynu ze skórek bananowych
Ciasteczka z południowej herbaty
Dzwonił do Ciebie nieznany numer? Nie ma problemu: odkryj jego tożsamość za pomocą prostej sztuczki
Ciasto śliwkowe z dżemem: przepis na miękki i pyszny deser kredensowy
Mięciutkie, puszyste, idealne