Pamiętam czasy, gdy byłam jeszcze na początku mojej kulinarnej „kariery”. Widziałem kiedyś znajomego, który przyniósł do domu kurczaka ze sklepu i natychmiast zalał go słoną wodą.
Po raz pierwszy byłem zaskoczony – dlaczego? Ale ma to sens i to bardzo duży.
Co kryje się w kupionym w sklepie kurczaku?
Zgadza się – inna chemia, hormony, antybiotyki.
Teraz zawsze moczę kupnego kurczaka w słonej wodzie. Szkoda, że nie wiedziałem o tym wcześniej, zaraz powiem dlaczego
Wśród moich znajomych są tacy, którzy starają się nie zwracać uwagi na ten problem. Nie poddają zakupionego kurczaka żadnej dodatkowej obróbce.
Ale mam odmienne zdanie w tej kwestii.
Dlatego staram się jak mogę pozbyć się tego całego syfu. Kiedyś wszystko upraszczałam – piekłam w piekarniku, marynowałam. I na pierwsze dania spuściłem pierwszą wodę.
Dzięki tej prostej mieszance Twój dom będzie pachniał tak pięknie, że Twoi sąsiedzi będą Ci zazdrościć. Oto jak
12 osób, których odważne czyny zasługują na film
Diabelskie skrzydełka na ostro – smak, który rozpala zmysły
Moje niezawodne makowce zawijane
„Czekoladowo-karmelowa rozkosz: deser, który zachwyci każdego!”
SERNIK Z BANANOWYM BUDYNIEM





