Dali mu niewidomą córkę jako żart, ale on dał jej swoje nazwisko i dom…
Słońce prażyło zakurzoną główną ulicę, gdy Anika trzymała szalę, nikt nie usuwał jej drżących rąk. Przyjechała do miasta w prostym celu: kupować, sól i olej do lamp. A jednak czuja się na sobie spojrzenie od chwili, gdy tylko następuje uderzenie. Pomruki unosiły się niczym dym – obca dziewczyna, bez męża, ciężar dla miasta. Za ladą … Read more