Sejm konsultuje prezydencki projekt ustawy prezydenta Karola Nawrockiego, który wprowadza kwotowo-procentową waloryzację emerytur najuboższych seniorów. Choć ma ona zapewnić stabilną podwyżkę, eksperci zwracają uwagę, że niektórzy emeryci mogą w praktyce otrzymać mniejsze kwoty. Wiadomo, co stanie się z nadwyżką.
Obecny mechanizm waloryzacji emerytur
Karol Nawrocki proponuje zmiany w waloryzacji
W tym przypadku emeryt dostanie mniej pieniędzy
Obecny mechanizm waloryzacji bywa zdradliwy
Polski system emerytalny od lat znajduje się pod ogromną presją, wynikającą zarówno z niekorzystnych trendów demograficznych, jak i chwiejnej sytuacji gospodarczej. Wysoka inflacja, która w ostatnich latach drenowała portfele Polaków, uderzyła najmocniej w grupę społeczną dysponującą sztywnymi dochodami, czyli właśnie w emerytów i rencistów.
Obecnie obowiązujący mechanizm waloryzacji, oparty na wskaźniku cen towarów i usług konsumpcyjnych powiększonym o część realnego wzrostu wynagrodzeń, teoretycznie ma chronić siłę nabywczą świadczeń. W praktyce jednak, przy niskich kwotach bazowych, procentowe podwyżki często oznaczają zaledwie kilkadziesiąt złotych więcej miesięcznie, co w zderzeniu z rosnącymi kosztami leków czy żywności jest kwotą symboliczną.
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Obecnie minimalna emerytura w Polsce, po marcowej waloryzacji w 2025 roku, wynosi 1878,91 zł brutto, co dla wielu seniorów wciąż jest kwotą niewystarczającą do godnego życia w dużych aglomeracjach miejskich. Dyskusja o konieczności reformy mechanizmu waloryzacji wraca jak bumerang przy okazji każdej kampanii wyborczej, jednak to propozycja firmowana przez Karola Nawrockiego wprowadza do debaty konkretny, sztywny wskaźnik kwotowy. Jest to odpowiedź na postulaty środowisk emeryckich, które od dawna wskazywały, że waloryzacja procentowa pogłębia różnice dochodowe między najbogatszymi a najbiedniejszymi świadczeniobiorcami. Warto jednak pamiętać, że każda ingerencja w skomplikowany system ubezpieczeń społecznych niesie ze sobą skutki uboczne, które nie zawsze są widoczne na pierwszy rzut oka, a mogą zaważyć na realnej sytuacji materialnej tysięcy gospodarstw domowych.
HOŁOWNIA KŁAMAŁ. NAMAWIAŁ NA… GRUCA: MARSZAŁEK MOŻE ZOSTAĆ SAM
To watch this video please disable your adblock.
Prezydent proponuje zmiany w waloryzacji
Głównym założeniem projektu “Godna emerytura” jest wprowadzenie mechanizmu waloryzacji kwotowo-procentowej, który gwarantowałby każdemu emerytowi podwyżkę świadczenia o co najmniej 150 zł brutto miesięcznie. W praktyce oznaczałoby to, że niezależnie od wskaźnika inflacji, żaden senior nie otrzymałby podwyżki niższej niż ustalona kwota bazowa. Jest to rozwiązanie szczególnie korzystne dla osób pobierających świadczenia niższe i przeciętne, dla których wyliczenie procentowe (np. przy wskaźniku 5 proc.) dawałoby kwotę niższą niż owe 150 zł. Zgodnie z wyliczeniami, na takim rozwiązaniu zyskaliby przede wszystkim seniorzy otrzymujący emerytury do poziomu około 3000-3600 zł brutto. Powyżej tego progu waloryzacja procentowa nadal byłaby bardziej opłacalna i to ona miałaby zastosowanie.
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News
Projekt Karola Nawrockiego zakłada również ambitny cel, jakim jest podniesienie minimalnej emerytury do kwoty przekraczającej 2000 zł brutto w perspektywie roku 2026. Taka konstrukcja przepisów ma na celu zasypanie luki dochodowej i ochronę najuboższych przed ubóstwem energetycznym i żywieniowym. Gwarancja kwotowa jest mechanizmem prostym i czytelnym dla wyborcy, co czyni go potężnym narzędziem w rękach polityków, jednak ekonomiści zwracają uwagę na koszty takiego rozwiązania dla budżetu państwa, które szacowane są na dodatkowe miliardy złotych rocznie.
Co istotne, propozycja ta zakłada włączenie gwarantowanej kwoty bezpośrednio do podstawy świadczenia emerytalnego. To właśnie ten techniczny szczegół, pozornie nieistotny dla laika, stanowi klucz do zrozumienia problemu, przed którym mogą stanąć zadłużeni seniorzy. W przeciwieństwie do jednorazowych dodatków, trwała podwyżka bazy emerytalnej zmienia bowiem parametry, na podstawie których swoje działania prowadzą organy egzekucyjne.
Zobacz też: Karol Nawrocki podpisał nowelizację ustawy o podatku od spadków i darowizn
Wielkie zwycięstwo Polaków w Brukseli. Ulga dla całej Europy, szkodliwa umowa wstrzymana
Czytaj dalej
“Wsteczne 800 plus” za wychowanie dzieci. Ci seniorzy na liście beneficjentów
Czytaj dalej
Pilny alert. Już dzisiaj zawyją syreny alarmowe
Czytaj dalej
W tym przypadku nadwyżkę zabierze komornik
Projekt tzw. waloryzacji prezydenckiej, firmowany przez Karola Nawrockiego, ma w założeniu chronić seniorów z najniższymi świadczeniami przed “głodowymi” podwyżkami. Diabeł, jak to często bywa, tkwi jednak w szczegółach. W przepisach znalazł się bowiem mechanizm, który dla części emerytek i emerytów może okazać się realną pułapką finansową. Zgodnie z propozycją, jeśli coroczna waloryzacja podniosłaby emeryturę o kwotę niższą niż gwarantowane minimum, senior otrzymałby specjalne uzupełnienie. Problem w tym, że to uzupełnienie zostanie formalnie wliczone do emerytury. A to oznacza jedno: będzie mogło zostać objęte egzekucją komorniczą.
Kancelaria Prezydenta potwierdziła to wprost w odpowiedzi udzielonej mediom. Uzupełnienie ma być “częścią składową emerytury” i jako takie będzie podlegało dokładnie tym samym zasadom potrąceń co podstawowe świadczenie. W praktyce oznacza to, że seniorzy zadłużeni z tytułu kredytów, pożyczek czy rachunków nie zobaczą pełnej kwoty obiecywanej podwyżki, jej część może trafić bezpośrednio do komornika.
Przykład pokazuje skalę problemu. Jeśli minimalna emerytura wzrosłaby do 2028,98 zł brutto, w tym dzięki prezydenckiemu uzupełnieniu, komornik mógłby zająć nawet ok. 507 zł miesięcznie. O ile więc sama idea gwarantowanej podwyżki brzmi atrakcyjnie, o tyle dla zadłużonych seniorów może ona oznaczać jedynie statystyczny wzrost świadczenia, bez realnej poprawy domowego budżetu.
Prezydencka inicjatywa zakończyła już etap konsultacji i w 2026 r. może trafić pod obrady Sejmu. Pytanie jednak, czy ustawodawca zdecyduje się zamknąć tę lukę. W obecnym kształcie projekt, który miał chronić najsłabszych, może paradoksalnie wzmocnić pozycję wierzycieli, a nie samych emerytów.
Czytaj więcej: