MYŚLAŁEM, ŻE TO PO PROSTU CIEKAWSKIE JELENIE — DOPÓKI NIE ZOBACZYŁEM, CO NIESIE MAŁY
Wyszli znikąd – po prostu podeszli od strony linii drzew, kiedy rzucałem siano przy płocie. Bez strachu, bez wahania. Jakby już tu byli. Większy miał w sobie spokój, jakby się bronił. A ten mały? Ten mały ciągle przechylał głowę w moją stronę, mrugając powoli, jakby próbował mi coś powiedzieć. Zaśmiałam się i wyciągnęłam telefon, żeby … Read more