Paul Alexander nie żyje. Żył z żelaznym płucem przez 70 lat. (Page 2 ) | November 3, 2025
Annonce:
Advertisement:

Czy naprawdę możesz cieszyć się pełnią życia, jeśli jesteś zmuszony spędzić je w maszynie? Paul Alexander odpowiedział “tak” rozbrzmiewająco. Spędził ponad 70 lat w żelaznym płucu, imponującym urządzeniu medycznym, które pomogło mu oddychać. Jednak jego niezwykła podróż jest hołdem dla wytrwałości, radości życia i wolnego ducha.

Kiedy miał sześć lat, jego życie zmieniło się drastycznie w ciągu kilku dni.

1952, na przedmieściach Dallas. Paul jest żywym, ciekawskim chłopcem, zawsze gotowym na nową przygodę. Pewnego ranka skarży się na poczucie złego samopoczucia. Jego gorączka gwałtownie rośnie, a potem mięśnie sztywnieją. Niecały tydzień później nie może już samodzielnie połykać, a nawet oddychać. Diagnoza jest druzgocąca: polio, niszczycielska infekcja wirusowa.

Paul został przewieziony do szpitala i uznany za zmarłego, zanim drugi lekarz uratował mu życie w ostatniej chwili, wykonując tracheotomię. Tak rozpoczęło się jego życie w żelaznym płucu, tej imponującej maszynie, która zastąpiła jego mięśnie oddechowe.

Advertisement:

Głowa pełna marzeń, nawet podczas leżenia w metalowym pudełku.

Unieruchomiony i niezdolny do mówienia przez wiele miesięcy, Paul doświadczył swoich pierwszych chwil w żelaznym płucu jako budzący się koszmar. Wkrótce jednak nie chciał poddać się fizycznym ograniczeniom. Jego sekret? Żelazna wola.

Advertisement:

Dzięki nieocenionej pomocy troskliwego logopedy, Paul nauczył się samodzielnie oddychać przez kilka minut dziennie, stosując technikę inspirowaną oddychaniem żabą. I żeby go zmotywować? Obietnica: szczeniak w nagrodę. Wynik? W ciągu roku Paulowi udało się poświęcić coraz więcej czasu bez wentylacji.

Absolwenci, kariera i satysfakcjonujące życie społeczne

Pomimo licznych odrzuceń ze względu na swoje zdrowie, Paul ukończył cum laude z liceum, nie biorąc nawet jednego kursu. Po warunkowym przyjęciu na studia został prawnikiem. I to nie byle jakiego prawnika: wybitnego prawnika, szanowanego i oddanego w sprawiedliwości.

Wykładał również, napisał książkę i prowadził bogate życie, skupione wokół swojej maszyny, którą żartobliwie nazwał swoim “towarzyszem przygody”. Paul zabrał go na studia, podróżował i przyjął przyjaciół w swoim specjalnie urządzonym pokoju.

Advertisement:

Inspirujące życie, do ostatniego tchnienia

Przez dziesięciolecia Paul naprawiał własne stalowe płuca, zadanie, które stało się rzadkie. Zebrał części ze strychów i pchlich targów, z pomocą entuzjastów mechaniki antycznej.

Jego historia rezonowała na całym świecie: wzbudzała raczej szacunek niż litość. Nigdy nie postrzegał swojej choroby jako przeszkody, ale jako wyzwanie. “Chciałem osiągnąć to, co uznano za niemożliwe” – powiedział.

Paul Alexander zmarł w marcu 2024 roku w wieku 77 lat. Dla swojego brata nigdy nie był „człowiekiem z żelaznym płucem”, ale po prostu Pawłem, wesołym, obecnym i kochającym bratem. A dla nas wszystkich pozostaje symbolem odporności.

Advertisement:

Bo w końcu nie najważniejsze są nasze ograniczenia, ale to, co z nim zrobimy.

Zobacz więcej na następnej stronie. Reklama

Advertisement:

Page: 2 sur 3
SEE MORE..
Page: 2 sur 3 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: