Maszynka do mięsa, często przymocowana do stołu za pomocą śruby zaciskowej, była powszechnym elementem codziennego gotowania. Nierzadko widywano dzieci kręcące korbką, podczas gdy ich matka lub babcia przyprawiała potrawę. Prawdziwy moment tradycji, pełen domowego gotowania.
A co z tym zrobimy dzisiaj?
W dobie wielofunkcyjnych robotów kuchennych i szybkich przepisów można by pomyśleć, że ten typ urządzeń zanikł… Jednak ręczna maszynka do mięsa wraca do łask. Wraz z rosnącym zainteresowaniem domowym jedzeniem, lokalnymi produktami i gotowaniem bez odpadów, maszynka ta ponownie znajduje swoje miejsce w domach, w których ceniona jest jakość i autentyczność.
Niektóre modele vintage, znalezione na pchlich targach lub na strychach, stają się nawet obiektami dekoracyjnymi. Inne, odrestaurowane lub wciąż nadające się do użytku, są ponownie wykorzystywane do przygotowywania domowych terriny, klopsików czy tatarów.
Obiekt, pamięć
Wzruszająca w tej historii jest nie tylko sam przedmiot, ale to, co przywołuje: czasy, gdy gotowanie wiązało się z cierpliwością i troską. Gdy każdy gest miał znaczenie. Gdy umiejętności były przekazywane w rodzinach.
Więc następnym razem, gdy natkniesz się na nietypowy przedmiot na pchlim targu… przyjrzyj mu się uważnie. Być może trzymasz w rękach fragment historii kulinarnej.
A Ty, zgadłeś, co to było? A może już wiedziałeś o tym przedmiocie od rodziców lub dziadków? Podziel się swoimi wspomnieniami – przecież nie potrzebują prądu, żeby przetrwać!





