Zanim wyciągniemy wnioski…
Ile razy ocenialiśmy sytuację na podstawie wrażenia, nie znając całej historii? Ta anegdota przypomina nam o czymś prostym, ale istotnym: komunikacja jest naszym najlepszym sprzymierzeńcem.
Słowo, wiadomość, proste spojrzenie czasem wystarczy, by rozładować burzę, zanim wybuchnie. A w związku jest to jeszcze bardziej prawdziwe.
A co jeśli byśmy się z tego śmiali?
Następnym razem, gdy coś wyda ci się dziwne lub cię rozzłości, weź głęboki oddech… i zrób objazd do salonu. Możesz uniknąć wielu nieporozumień (a nawet mieć zabawną historię do opowiedzenia później).
Bo czasami największe nieporozumienia wynikają z prostego braku informacji… albo z dodatkowej pary stóp!





