„Nikt mnie nie pytał, czy możesz u nas zostać! Albo wyjeżdżasz dzisiaj, albo ja wyjeżdżam z synem!” – synowa postawiła ultimatum rodzicom męża. (Page 2 ) | October 24, 2025
Annonce:
Advertisement:

– Rano.

– Musisz to robić częściej, kochanie. Zapach jest za ciężki.

Siergiej Pietrowicz wszedł do pokoju i odłożył torbę. Wiera Siemionowna zdjęła płaszcz, zajrzała do kuchni i przesunęła palcem po blacie.

„Ale tu kurz! Danil, pomóż żonie, ona sama sobie z tym nie poradzi”.

Mila stała w drzwiach, trzymając czyjś płaszcz. Danil milczał.

Advertisement:

„Mamo, usiądź” – powiedział. „Zaparzymy teraz herbatę”.

„Nie trzeba, zrobię to sama”. Wiera Siemionowna już grzebała w szafkach. „Nie bierz tej filiżanki, jest pęknięta. Kochanie, masz jakieś normalne naczynia?”

Mila powiesiła płaszcz. To był jej płaszcz – robiła miejsce.
„Wiero Siemionowno, pościelę ci łóżko w sypialni”.

– Nie martw się, kochanie. Jesteśmy bezpretensjonalni.

Advertisement:

Mila poszła do swojego i Danila pokoju. Zdjęła łóżko i wyjęła czystą pościel.
Danil poszedł za nimi.

„Gdzie będziesz spał?” zapytała.

— W kuchni. Ty i Artem jesteście w pokoju dziecięcym.

Skinęła głową. Rozłożyła pościel. Wiera Siemionowna zajrzała do pokoju:

– Och, kochanie, zasłony są szare, czy ostatnio je prałaś?

Advertisement:

„Możesz spakować walizkę i wyjechać w każdej chwili.”
Przeczytaj także:
„Możesz spakować walizkę i wyjechać w każdej chwili.”

– Około trzech miesięcy temu.

– Musimy to robić częściej.

Mila weszła do pokoju dziecięcego. Artem rysował. Wiera Siemionowna rozejrzała się dookoła:

Advertisement:

— Czy to maszyna do szycia? Właśnie tutaj?

– Tak. Lekkie, wygodne.

— To dziwne. Dziecko się tym martwi. A dookoła pełno tkanin. Trzeba to zdjąć.

Mila zacisnęła pięści.

Advertisement:

— To dla mnie wygodne. To praca.

– Nie obraź się, chcę, żeby było jak najlepiej.

Tego wieczoru Mila próbowała dokończyć zamówienie, ale szew nie szedł równo.
Artem się wiercił, a ona bała się, że maszyna zacznie hałasować.
Wiera Siemionowna zajrzała do środka:

— Kochanie, szyjesz w nocy? Dziecko śpi!

Advertisement:

— Zamówienie musi zostać dostarczone jutro.

— Rusz się. Twoje zdrowie jest najważniejsze.

Mila wyłączyła maszynę i złożyła materiał.

Położyła się obok syna, bojąc się ruszyć. Za ścianą słychać było głosy – teściowa coś mówiła do Danila.

Advertisement:

Zdrada jako punkt wyjścia: Jak zacząć od nowa, gdy wszystko się rozpada
Przeczytaj także:
Zdrada jako punkt wyjścia: Jak zacząć od nowa, gdy wszystko się rozpada

To było jej mieszkanie. A właściwie wynajmowane, ale to ona za nie płaciła.
Mieszkała tu, pracowała i wychowywała syna. A leżała na skraju łóżka, nie mogąc nawet szyć.

Rano Milę obudził zapach smażonej ryby. W kuchni przy piecu stała Wiera Siemionowna:

— Dzień dobry! Zrobiłem śniadanie. Mężczyźni muszą dobrze jeść.

Zapach uderzył ją w nos. Mila nienawidziła ryb – wgryzały się w tkaniny.
A w pokoju dziecięcym miała beżową tkaninę – pilne zamówienie.

„Wiero Siemionowno, nie smażę ryb. Zapach jest intensywny.”

– Spokojnie, przewietrzymy to.

Mila otworzyła okna. Danił i Siergiej usiedli przy stole. Wiera Siemionowna podawała jedzenie.

— Jedz póki gorące.

Artem spojrzał:

– Fuj, śmierdzi.

„Artem!” – warknęła na niego Mila.

„Dzieci mają rację” – uśmiechnęła się teściowa. „Ale ryba jest zdrowa”.

Po śniadaniu Wiera Siemionowna chodziła po mieszkaniu, wskazując na kurz.
Wyjęła odkurzacz, przesunęła meble i maszynę do szycia.

– Tak jest lepiej. Musi być porządek.

Mila po cichu oddała wszystko.

Jak wyglądają gwiazdy, gdy upadają
Przeczytaj także:
Jak wyglądają gwiazdy, gdy upadają

Tego wieczoru Siergiej Pietrowicz poprosił o lampę stołową „na jeden wieczór”.
Mila odpowiedziała stanowczo:

– Nie. To lampa Artema.

Mąż wyglądał na zirytowanego, ale nic nie powiedział.

Trzeciego dnia Mila poszła do krawca z zamówieniem.
„Kochanie, kto ugotuje obiad?” zapytała teściowa.
„Pracuję
”. „No to chociaż ugotuj zupę”.

Page: 2 sur 3
SEE MORE..
Page: 2 sur 3 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: