
Pytania wirowały w mojej głowie niczym burzliwa burza strachu i determinacji. Wiedziałem, że ujawnienie prawdy może mieć konsekwencje daleko wykraczające poza nasze przewidywania. Ale życie Anny było warte każdego ryzyka i byłem gotów stać przy niej, dopóki nie odkryjemy mrocznych sekretów kryjących się pod powierzchnią tego, co kiedyś uważaliśmy za zwykły wypadek.
W ciszy szpitalnego pokoju po cichu przyrzekłem Annie, że znajdziemy sprawiedliwość, bez względu na to, jak głęboko będziemy musieli kopać, aby odkryć prawdę.