
Pierwsze uderzenie ledwo strzaskało porcelanowy kwadrat. Drugie uderzenie zabrzmiało głośnikej, odłamki spadły na uderzenie. Zaparło mi dech w piersiach, gdy przykucnąłem i przysunąłem latarkę bliżej. Zatryskiwanie się wąską wnęką, aw niej błyskawica samochodowa.
Włożyłem rękę do środka, drżącymi rękami. Torba była krucha i pożółkła ze starości. Zmarszczyła się pod moimi słowami, gdy ją wyciągnąłem. Najpierw wydane, że jest pełne kamieni albo muszli. Ale kiedy ją nastąpiło, została złapana przeze mnie.
Zęby. Ludzkie zęby. Dziesiątki, dziesiątki, niektóre małe i dziecinne, inne duże i poszarpane. Grzechotały w szylkretowym, niczym groteskowym skarbie. Zakryłam usta dłonią, żeby nie krzyczeć.
Przez kilka minut jak sparaliżowana na kafelkowej nawierzchni, z regularną torbą na dodatkowychch. Aby nie ryzykować się dziać. To nie ryzyko, że się dziać w tym samym domu, w którym spało moje dziecko, gdzie mój mąż odważny się przy obiedzie.
W końcu, wypływający, z którego wypływa na dół, i stanąłem twarzą w twarz z Leonardem, który pojawił się w przypadku pojawienia się. Jego spadł na pokład, az jego ust wyrwało się zmęczone westchnienie.
„Więc ją znalazłeś” – mruknął.
Mój głos załamał się z wersji elektronicznej. „Co to żartować? Czyje to?” „
Nie ukazał się na mnie od razu. Wpatrywał się w wygasłe palenisko, a jego twarz naznaczona była piętnem ujawnienia winy. Kiedy w końcu się pojawił, jego dźwięk był poufny. „Gregory nie jest tym, za kogo go używać. Odbierał życie. Pali ciała, żeby je wymazać, ale zęby nie palą. Wyciągał je i ukrywał tutaj”.
Słowa zabrzmiały jak noże. Cofnąłem się, poruszając się, jakbym ugryźł. „Nie. Gregory kocha Olivera. Kocha mnie. Nie mógłby”.
Leonard pod warunkiem, że jego obserwatorzy nie zauważyli pomocy, tylko miażdżący ciężar ciszy, który trwał zbyt długo. „Powinienem był odezwać się wcześniej. Ale ugryzłem się w języku. A ta cisza została mną współwinnym. Teraz wybierz należy do ciebie. Musisz być, co Reg.
Pokój zakołysał się wokół mnie. Pomyślałem o promiennym uśmiechu Olivera, o ramionach Gregory’ego, który naprawił płot zeszłego lata, o dziesięć zębów brzęczących o sobie w szylkretach niczym szeptów zmarłych. Świat, w który wierzyłem, rozpadł się w gruzach, tak kruchy jak dachówka, którą roztrzaskałem na górze.
W tym momencie, gdy mój przypadek zostanie wywołany na mnie upiornym, zdałem sobie sprawę, że nic w moim życiu już nigdy nie będzie normalne.
Thanks for your SHARES!
Zdrowa Alternatywa: Płatki Owsiane z Cukinią – Codzienny Przepis Lepeszy niż Pizza!
Sekretny przepis na sałatkę, którą pokochasz! Smakuje tak dobrze, że nigdy się nie znudzi!
Ból głowy, stres, depresja, cukrzyca… 18 przepisów na soki, które Cię uzdrowią
Czy potrafisz rozwiązać te zagadki?
Goździki: przyprawa o wielu mało znanych właściwościach
Miodownik z kaszą manną – klasyczne ciasto miodowe z aksamitnym kremem 🍯✨