
Dwa lata później zaczęła wolontariat w Fundacji Wsparcia Kobiet po Przemocy. Nie uważała się za bohaterkę. Powiedziała po prostu:
Wiem, jak to jest. I wiem, że jest wyjście.
Po jednym ze spotkań podeszła do niej młoda dziewczyna, miała wilgotne oczy i drżący głos.
W każdej z Twoich opowieści dostrzegłam siebie. Nie wiem, od czego zacząć.
Sophia złapała ją za ramię.
„Zacznij teraz. W chwili, gdy poczujesz, że zasługujesz na więcej. Jestem tutaj. Nie jesteś sam”.
**
Kilka lat później, w przytulnej kawiarni, Sophia siedziała z laptopem. Pisała artykuł dla fundacji. Nieopodal inna kobieta przeglądała broszurę o pomocy ofiarom przemocy. Na jej nadgarstku wisiała prosta bransoletka z napisem:
„Moja siła jest we mnie.”
Sophia się uśmiechnęła.
Życie jej nie oszczędziło. Ale pokazało jej, kim naprawdę jest.