Mąż spędził tydzień na wybrzeżu ze „znajomą” i kiedy wrócił, był oszołomiony tym, co zobaczył. (Page 2 ) | September 26, 2025
Annonce:
Advertisement:

Tylko dla przykładu
W samolocie Andriej zamówił whisky i zastanawiał się, co powie żonie. Po dziesięciu latach małżeństwa ich więź stała się niemal obca.

Późnym wieczorem w pobliżu jego domu zatrzymała się taksówka. Po zapłaceniu kierowcy Andriej zamarł na chwilę, patrząc przez okna swojego mieszkania. W salonie paliło się światło. Marina nie spała. Wziął głęboki oddech i ruszył w stronę wejścia.

Drzwi otworzyły się bezszelestnie. Postawił walizkę na korytarzu i nasłuchiwał. Z salonu dochodziła cicha muzyka i głosy. „Telewizor” – pomyślał, zdjął buty i ruszył w stronę źródła dźwięku.

To, co zobaczył, sprawiło, że zamarł w bezruchu. Na środku salonu stał świąteczny stół z szampanem i tortem ozdobionym świeczką w kształcie cyfry „10”.

Marina siedziała na sofie, ale nie była sama. Obok niej siedział wysoki, jasnowłosy mężczyzna, którego Andriej nigdy wcześniej nie widział. Śmiali się, a nieznajomy położył jej rękę na ramieniu.

Advertisement:

„Co… co się dzieje?”

„Wchodzisz tutaj?” zapytał ochryple Andriej, wchodząc do pokoju.

Marina zadrżała i odwróciła się, a jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia.

– Andriej? Już wróciłeś? – Zerknęła na zegarek. – Spodziewaliśmy się ciebie dopiero za dwie godziny.

Advertisement:

– My? – Andriej spojrzał z żony na nieznajomego i z powrotem. – Kto to?

Blondyn wstał z kanapy i z uśmiechem wyciągnął rękę.

– Aleksiej. Miło mi cię poznać.

Andriej zignorował jego dłoń.
– Marina, co tu się dzieje? Co to za święto?

– Zapomniałaś? – Marina wyglądała na szczerze zaskoczoną. – Dziś mija dziesięć lat od naszego ślubu.

Advertisement:

Andriej poczuł, jak ziemia zapada mu się pod nogami. Była rocznica jego ślubu. Zupełnie zapomniał. Co gorsza, spędził tydzień z inną kobietą, planując, jak złożyć wniosek o rozwód.

Tylko dla przykładu
– I postanowiliście świętować z… z tym?” Skinął głową w stronę Aleksieja, który nadal uśmiechał się spokojnie.

„Och, nie martw się” – powiedział Aleksiej, wracając na sofę. „Jestem tu wyłącznie służbowo”.

– Służbowo? – Andriej zacisnął pięści. – W moim domu? Wieczorem? Przy szampanie?

Advertisement:

„Jest projektantem wnętrz” – wyjaśniła spokojnie Marina. – „Postanowiłam zrobić remont pod twoją nieobecność. To niespodzianka rocznicowa”.

– W jednym pokoju? Za tydzień? – zapytał z niedowierzaniem Andriej.

„Nie tylko w salonie” – Marina wstała i gestem zaprosiła go do pójścia za sobą. „Chodź, pokażę ci resztę”.

Jak we mgle, Andriej podążał za żoną. Ich sypialnia zmieniła się nie mniej niż salon: nowa tapeta, łóżko, lampy, obrazy na ścianach.

Advertisement:

„To…” – nie mógł znaleźć słów.

– Podoba ci się? – zapytała Marina z nadzieją. – Od dawna chciałam coś zmienić. Pomyślałam, że skoro jesteś na swojej „konferencji”, to najwyższy czas.

Andriej zauważył, jak podkreśla słowo „konferencja” i skrzywił się w duchu.

„Bardzo… nieoczekiwane” – powiedział w końcu.

Advertisement:

„To nie wszystko” – Marina otworzyła drzwi do sąsiedniego pokoju, który kiedyś był jego gabinetem.

Andriej zamarł w progu. Pomieszczenie zostało całkowicie przekształcone w pokój dziecięcy, z niebieskimi ścianami, małym łóżeczkiem i zabawkami.

„Co to jest?” – mruknął.

Tylko dla przykładu
Marina objęła się, nagle stając się całkiem bezbronna.

Advertisement:

– Chciałam ci opowiedzieć o naszej rocznicy. Jestem w ciąży, Andriej. Czternasty tydzień.

Czas jakby się zatrzymał. Andriej spojrzał na żonę, na jej lekko zaokrąglony brzuch, którego z jakiegoś powodu nie zauważył od razu, na łóżeczko, na pluszowego misia na półce…

– W ciąży? – Słowo brzmiało obco. – Ale jak? My…

– Pamiętasz tamtą noc przed podróżą służbową do Nowosybirska? – Marina uśmiechnęła się słabo. – Oboje byliśmy trochę pijani.

Andriej pamiętał. Trzy miesiące temu. Rzadki moment intymności w ich związku, który do tego czasu zaczął już blaknąć.

– Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?

– Chciałam się upewnić. Potem czekałam na odpowiedni moment – ​​Marina wzruszyła ramionami. – A potem ogłosiłeś swoją „konferencję” z Viką.

Andriej zbladł.

– Czy ty… Wiesz?

– Oczywiście, że wiedziałam – Marina spojrzała mu prosto w oczy. – Nie jestem głupia, Andrieju. Ale postanowiłam dać ci szansę. Szansę dla nas wszystkich.

Położyła dłoń na brzuchu i ten prosty gest nagle uczynił sytuację namacalną. Mieli mieć dziecko. Ich dziecko.

„Marino, ja…” – nie mógł znaleźć słów.

Page: 2 sur 3
SEE MORE..
Page: 2 sur 3 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: