Wyrzuciłem go – a potem dowiedziałem się, że to mój syn (Page 2 ) | September 13, 2025
Annonce:
Advertisement:

Ale Arjun nie był moim biologicznym dzieckiem – a przynajmniej tak mi się wydawało.

Meera urodziła Arjuna, zanim się poznaliśmy. Kiedy się z nią ożeniłem, powiedziała mi, że dziecko pochodzi z nieudanego związku i że nie chce o tym rozmawiać.

Myślałem, że zachowuję się szlachetnie, żeniąc się z kobietą, która ma dziecko, które nie jest moje. Mówiłem sobie, że się staram. Ale prawda jest taka, że ​​nigdy tak naprawdę nie akceptowałem Arjuna. Tolerowałem go. Próbowałem wmówić sobie, że jestem hojny. Ale w głębi duszy… czułem do niego urazę.

W dniu śmierci Meery ta uraza sięgnęła zenitu.

„Możesz odejść” – powiedziałem chłodno Arjunowi. „Nie obchodzi mnie, czy przeżyjesz, czy zginiesz”.

Advertisement:

Nie płakał.

Po prostu odszedł.

A ja nic nie poczułem.

Życie toczy się dalej… a przynajmniej tak mi się wydawało
Sprzedałem dom. Wyjechałem z miasta. Pogrzebałem przeszłość.

Advertisement:

Interesy się rozkręciły. Poznałem kogoś nowego – bez dzieci, bez historii, bez bagażu. Idealna ucieczka.

Od czasu do czasu zastanawiałem się, co się stało z Arjunem. Ale nie z powodu zmartwienia – to była ciekawość, jak pytanie o los starego kolegi z klasy.

„Może nie żyje” – powiedziałem sobie kiedyś. „Może to lepiej”.

I poszedłem dalej. A przynajmniej tak sobie powiedziałem.

Rozmowa telefoniczna, która zmieniła wszystko
Dziesięć lat później na ekranie mojego telefonu pojawił się dziwny numer. Już miałem go zignorować, gdy głos po drugiej stronie powiedział:

Advertisement:

„Halo, panie Rajesh? Czy byłby pan dostępny na uroczyste otwarcie Galerii TPA przy MG Road w tę sobotę? Ktoś bardzo liczy na pana przybycie”.

Miałem się już rozłączyć – dopóki kolejne zdanie mnie nie zatrzymało.

„Nie chcesz wiedzieć, co się stało z Arjunem?”

Nie słyszałem tego imienia od dekady. Ale nagle to było wszystko, co mogłem usłyszeć.

Advertisement:

„Przyjdę”, odpowiedziałem niemal szeptem.

Galeria przy MG Road
Galeria była elegancka i nowoczesna, pełna stylowych gości i poruszających obrazów olejnych – mrocznych, przejmujących, głęboko emocjonalnych.

Na każdym płótnie widniały te same inicjały: T.P.A.

Advertisement:

Page: 2 sur 4
SEE MORE..
Page: 2 sur 4 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: