⚠️ Historia się powtarza:

Ostatnie takie ćwiczenia (w 2021 roku) szybko przerodziły się w masową koncentrację wojsk na granicy,
co było bezpośrednim preludium do inwazji na Ukrainę. Obecnie obawia się podobnego scenariusza.

W Warszawie trwa zażarta debata:
Czy Polska zareaguje stanowczo i zwiększy swoją obecność wojskową na granicy?
Czy też poprzestanie na ostrożnym monitorowaniu i pozostawi decyzję NATO?

Premier Polski jasno stwierdził:
„Nie pozwolimy, aby błędy z przeszłości się powtórzyły i będziemy stawiać czoła wszelkim naruszeniom naszej suwerenności wszelkimi dostępnymi środkami”.

Eksperci ds. bezpieczeństwa ostrzegają natomiast, że każdy lekkomyślny ruch może wywołać większą konfrontację w regionie.

💥 Atmosfera jest napięta, samoloty bojowe są w stanie gotowości,
a żołnierze na granicy żyją w napięciu.

Mieszkańcy pobliskich wiosek z przerażeniem mówią o odgłosach artylerii, które wkrótce będzie można usłyszeć po drugiej stronie granicy.

🕰️ Pomiędzy „normalnymi manewrami” a „nowym sygnałem wojny”
pozostaje najważniejsze pytanie:
Czy jesteśmy świadkami jedynie pokazu siły,
czy też Zapad-2025 będzie iskrą zapalną do poważnej konfrontacji, która wstrząsnie całą Europą?