Stewardesa próbowała wyrzucić go z VIP-ów – nie miała pojęcia, że ​​jest właścicielem linii lotniczych (Page 2 ) | September 13, 2025
Annonce:
Advertisement:

Brwi stewardesy uniosły się z oburzenia. „Skompromitować się? Pracuję tu od ośmiu lat. Wiem, kto powinien być w tym sektorze”.

„To imponujące” – odparł spokojnie Ethan. „A jednak pan tego nie zrobił”.

Odwróciła się gwałtownie i gestem nakazała koleżance przynieść listę pasażerów. Ethan czekał, jego postawa była niezłomna, nawet gdy szmery stawały się coraz głośniejsze.

Koleżanka wróciła chwilę później z tabletem w dłoni, blada na twarzy. „Jessica, może zechcesz to zobaczyć”.

Carter, Ethan J. — Właściciel, SkyLux Airlines

Advertisement:

Ścisnęło ją w gardle. Spojrzała na mężczyznę w szarym garniturze, który teraz obdarzył ją słabym, znaczącym uśmiechem.

„Ja…” wyjąkała. „Nie wiedziałam…”

„Zauważyłem” — powiedział cicho Ethan, a jego głos uciszył całą kabinę. „Założyłeś, że tu nie pasuję, zanim poznałeś fakty. Traktujesz tak wszystkich pasażerów… czy tylko tych, których nie spodziewasz się znaleźć w pierwszej klasie?”

Twarz Jessiki poczerwieniała. Pasażerowie teraz otwarcie się jej przyglądali, niektórzy kręcili głowami. Osoba, która odebrała połączenie, nawiązała połączenie.

Advertisement:

Ethan odchylił się na krześle. „Oto, co się stanie. Pozwól mi cieszyć się resztą lotu bez przeszkód. Po wylądowaniu omówimy twoją przyszłość z firmą”.

Jessica rozchyliła usta, ale nie wydobyła z siebie ani słowa. Po prostu skinęła głową i odsunęła się, a jej pewny krok zastąpił niepewny krok. Ochroniarze, zdając sobie sprawę z sytuacji, szybko się wycofali.

Gdy samolot wzbił się w chmury, Ethan otworzył walizkę i zaczął przeglądać dokumenty. Szepty wokół niego ucichły, ale napięcie pozostało.

Jessica wróciła, tym razem z tacą szampana. „Upominki od linii lotniczych, proszę pana” – powiedziała lekko drżącym głosem.

Ethan nie podniósł wzroku. „Nie, dziękuję”.

Advertisement:

Ciąg dalszy na następnej stronie
Aby kontynuować, kliknij przycisk pod reklamą

Ethan nie podniósł wzroku. „Nie, dziękuję”. Gdzieś głęboko w środku wiedział, że nie chodzi tylko o miejsce – chodzi o założenia, jakie ludzie formułowali, myśląc, że na pierwszy rzut oka potrafią ocenić twoją wartość.

A Jessica właśnie boleśnie się przekonała, że ​​czasami mężczyzna, który próbuje cię wyrzucić z sektora VIP… jest właścicielem samolotu, którym lecisz.

Advertisement:

Page: 2 sur 3
SEE MORE..
Page: 2 sur 3 SEE MORE..

Thanks for your SHARES!

Advertisement: