Dzień, w którym nosiłem jej majtki (Page 3 ) | September 7, 2025
Annonce:

Szedł dalej.

Advertisement:

Okazało się, że dziecko nie było jego.
Clara napisała do mnie z przeprosinami.
Nie wiedziała, że ​​jest żonaty.
Ją też okłamał.

Odpowiedziałem:

„To nie twoja wina.
Mam nadzieję, że znajdziesz spokój i życie wolne od kłamstw”.

Bo czasami ta druga kobieta nie jest złoczyńcą.
Jest po prostu kolejną ofiarą mężczyzny uzależnionego od oszustwa.

Advertisement:

Tej nocy – majtki?
Drobne. Dziwne.
Ale to był moment, w którym przestałam błagać o odpowiedzi i zaczęłam szukać własnych.

Teraz mieszkam sama.
Dekoruję, jak chcę.
Żadnych dziwnych perfum. Żadnych zamkniętych szuflad.

Dante i ja poruszamy się powoli.
Jego córka to słońce.
W niedzielę smażymy naleśniki.
Jest cisza.
Radość.
Powietrze.

Pewnej nocy na moim balkonie Mira zapytała:

Advertisement:

„Czy żałujesz, że nie skonfrontowałeś się z nim od razu?”

Uśmiechnąłem się.

„Nie. Gdybym to zrobił, skłamałby.
Ta noc dała mi jasność umysłu.
Dała mi kontrolę”.

Bo czasami cisza jest najgłośniejszym krzykiem.
A odejście to najmocniejsze zdanie, jakie kiedykolwiek wypowiesz.

Leczenie zaczyna się w momencie, gdy przestajesz przyjmować okruszki –
gdy w końcu mówisz sobie: zasługuję na cały cholerny tort .

Advertisement:

Next: Warstwowa tarta pomarańczowo-śmietankowa
READ IT!

Thanks for your SHARES!

Advertisement: