Miałam poślubić mężczyznę moich marzeń, aż nieznajomy zatrzymał mnie i powiedział: „On nie jest tym, za kogo go uważasz” – Historia dnia (Page 3 ) | August 19, 2025
Annonce:
Advertisement:

Zapukał ponownie. „Brooke, proszę.”

„Rób, co chcesz” – powiedziałem. Odwróciłem się i wszedłem do sypialni. Zamknąłem za sobą drzwi.

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Sora

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Sora

Następnego ranka wyszłam na zewnątrz i go zobaczyłam. Spał na progu, zwinięty obok sterty swoich rzeczy.

Jego kurtka była naciągnięta na twarz. Nie miał butów. Wyglądał, jakby nic mu nie zostało. Usiadł, gdy usłyszał otwierające się drzwi.

Advertisement:

„Czy możemy porozmawiać? Proszę?” powiedział. Jego głos był spokojny. „Przynajmniej tyle mi jesteś winien”.

„Jestem ci winien uczciwość” – powiedziałem. „Ty też byłeś mi winien to samo. Ale nie zrobiłeś tego”.

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Sora

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Sora

Przetarł oczy. „O czym dokładnie mówisz?”

Advertisement:

„Poszedłem do domu twojej matki” – powiedziałem. „Opowiedziała mi wszystko. Jesteś spłukany. Jesteś woźnym. Wszystko udawałeś. Tak jak w przypadku twojego ostatniego małżeństwa. Oszukujesz mnie tym samym oszustwem”.

Wyglądał, jakby dostał w twarz. „U mojej matki, kto? Brooke, nie wiem, o czym mówisz”.

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Sora

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Sora

„Nie kłam”, powiedziałem. „South Park. Ten stary, zaniedbany dom. Pokazała mi twoje zdjęcia. Powiedziała, że ​​wyprowadziłeś się dopiero, gdy się poznaliśmy”.

Powoli pokręcił głową. „Proszę” – powiedział. „Zabierz mnie tam”.

Advertisement:

„Co?” – zapytałem.

„Proszę. Chcę to zobaczyć. Chcę, żebyś mi to pokazał.”

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

„Naprawdę chcesz udawać, że nie znasz domu, w którym dorastałeś?”

Advertisement:

Spojrzał na mnie. „Proszę” – wyszeptał.

Coś w jego oczach kazało mi skinąć głową.

Jechaliśmy w milczeniu. Nie patrzyłem na niego. Żadnych słów. Tylko wskazówki. Kiedy dojechaliśmy, wskazałem. „Tam. To jest to”.

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

Advertisement:

Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy na ganek. Zapukałem. Otworzył mężczyzna. Wyglądał na zdezorientowanego, gdy nas zobaczył. Za nim dzieci śmiały się w salonie.

„Gdzie jest kobieta, która tu mieszka?” – zapytałem.

„To mój dom” – powiedział. „Mój ojciec był jego właścicielem przede mną”.

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

Advertisement:

Pokręciłem głową. „Byłem tu wczoraj. Była tam kobieta. W średnim wieku, ciemne włosy. Powiedziała, że ​​to jej dom”.

Spojrzał na Jonathana, potem na mnie. Zatrzymał się. Wtedy Jonathan wyjął z kieszeni kilka banknotów i podał je.

Mężczyzna westchnął. „Wynajęła dom na jeden dzień. Powiedziała, że ​​to prywatna sprawa. Zapłaciła gotówką”.

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Pexels

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Pexels

Advertisement:

Poczułem, że kolana mi słabną.

„Czy teraz mi wierzysz?” zapytał Jonathan.

Spojrzałem na niego. „Nie wiem, w co wierzyć”.

Skinął głową. „Więc pozwól, że pokażę ci, gdzie naprawdę dorastałem”.

Kontynuowaliśmy naszą drogę, tym razem dalej od miasta. Domy stawały się coraz większe. Ulice wyglądały czysto i idealnie. Kiedy dotarliśmy do posiadłości, nie mogłem mówić.

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

Tylko w celach ilustracyjnych. | Źródło: Midjourney

Bramy się otworzyły i weszliśmy do ogrodu pełnego żywych kwiatów i przyciętych żywopłotów. Wszystko wyglądało idealnie, jak na zdjęciu w magazynie. Poszliśmy kamienną ścieżką na patio.

Tam, pod dużym parasolem, siedziała kobieta w jedwabnej bluzce i perłowych kolczykach. W jednej ręce trzymała filiżankę herbaty. Moje serce prawie stanęło. To była ona.

Next: Herbata z pokrzywy: Naturalny eliksir młodości, który warto odkryć
READ IT!

Thanks for your SHARES!

Advertisement: