Ona daje upust swojemu gniewowi, wycofując rady, aby uzyskać sprawiedliwość (Page 2 ) | July 27, 2025
Annonce:
Advertisement:

Bądźmy szczerzy.

Dobra, omówmy to z czarnym humorem i bez ogródek. Oto nasza główna bohaterka, obsługiwana przez odważną kelnerkę, która wygląda jak żywcem wyjęta z książki „Najgorsze historie o obsłudze klienta”. Na dodatek Karen wykonuje klasyczny ruch „wyrwać i zabrać”, z którego dumna byłaby każda reality show.

Debata o 10 dolarach: lata 50. kontra lata 20. XXI wieku

Po pierwsze, co z twoim nastawieniem? Dziesięć dolarów może nie zmieni życia, ale z pewnością nie jest to policzek. Najwyraźniej nasza kelnerka oczekiwała hojnego napiwku, jakbyśmy w latach 20. żyli z inflacji, ale na sterydach. Wpadła w furię, co sprawiło, że od razu wpadła w pułapkę „zwalniają mnie”.

A co z obsługą klienta?

Advertisement:

Tylko dla przykładu. (Freepik)

Obsługa klienta w dzisiejszych czasach jest jak pudełko czekoladek – może być gorzka, orzechowa lub słodka. Ta kelnerka zamiast uznania postawiła na żółć i brawurę. Przewracała oczami tak teatralnie, jakby brała udział w castingu do opery mydlanej.

A potem nadchodzi odwet!

W prawdziwym stylu Karen, nasza bohaterka nie tylko się z tym pogodziła. O nie, na nowo zdefiniowała „zajęcie stanowiska”. Zabranie Lincolna ze stołu musiało być zwycięstwem nad uciskiem, połączonym z nutą pysznej sprawiedliwości. Jaka scena to wywołała? To tylko wisienka na torcie. Tort!

Advertisement:

Druga strona medalu

Niektórzy mogliby argumentować, że nasza bohaterka mogła wybrać właściwą drogę, zostawić za sobą rozczarowane 10 dolarów i odejść z wysoko uniesioną głową. Ale gdzie w tym wszystkim był humor? Stało się to kłótnią, o której goście rozmawiali tygodniami. Po co tolerować odrobinę braku szacunku, skoro można ją zagłuszyć fajerwerkiem triumfalnego oburzenia?

Next: Wytrawne ciasto francuskie z mielonym mięsem i serem
READ IT!

Thanks for your SHARES!

Advertisement: