Kiedy kwitły bzy i akacje, zjadaliśmy ich kwiaty. Szczególnie szukaliśmy kwiatów bzu z pięcioma płatkami.

Wykorzystaliśmy także młode pędy klonu i kwiaty koniczyny.

Na terenach zalewowych rzek rosła dzika cebula, która była znacznie smaczniejsza i słodsza niż zwykle. Jeśli uda nam się go znaleźć, zjadamy go do syta i zabieramy do domu, żeby moja mama mogła dodać go do ciast.
Nie zignorowaliśmy szczawiu, którego też zjedliśmy naprawdę sporo.

Moim przysmakiem była psiankowata. Trzeba było je jeść w pełni dojrzałe, tylko czarne jagody. Miały dość nietypowy smak.

Pamiętam też smak dzikich wiśni. W obozie pionierskim, do którego wysyłano mnie każdego lata, było mnóstwo dzikich wiśni, które były znacznie słodsze od wiśni domowych. Wciąż szukaliśmy czasu, aby spróbować.
6 ostrzegawczych znaków, że Twoja wątroba jest pełna toksyn i jak ją naturalnie oczyścić
Nawóz roboczy do ogórków: zastosowany raz, liście nie żółkną, a plon jest obfity
Moja córka poprosiła o te ciasteczka. Na początku nie byłam pewna, ale wyszły fenomenalnie!
Owoc, który „zjada” cały cukier w organizmie. To główny wróg cukrzycy.
Syrop z owoców czarnego bzu
Musieli przerwać remont w “Nasz nowy dom”. Pierwsza taka sytuacja w historii programu…





