Kiedy kwitły bzy i akacje, zjadaliśmy ich kwiaty. Szczególnie szukaliśmy kwiatów bzu z pięcioma płatkami.

Wykorzystaliśmy także młode pędy klonu i kwiaty koniczyny.

Na terenach zalewowych rzek rosła dzika cebula, która była znacznie smaczniejsza i słodsza niż zwykle. Jeśli uda nam się go znaleźć, zjadamy go do syta i zabieramy do domu, żeby moja mama mogła dodać go do ciast.
Nie zignorowaliśmy szczawiu, którego też zjedliśmy naprawdę sporo.

Moim przysmakiem była psiankowata. Trzeba było je jeść w pełni dojrzałe, tylko czarne jagody. Miały dość nietypowy smak.

Pamiętam też smak dzikich wiśni. W obozie pionierskim, do którego wysyłano mnie każdego lata, było mnóstwo dzikich wiśni, które były znacznie słodsze od wiśni domowych. Wciąż szukaliśmy czasu, aby spróbować.
Kiedy jestem leniwy, zawsze przygotowuję ten deser. “Napoleon w szklance”: wszystko, co musisz zrobić, to polizać palce. Zjedzone w 2 minuty
Lekarze ujawniają, że spożywanie awokado powoduje… zobacz więcej
Jeśli nie używasz tego przycisku mikrofalowego, tracisz. Zacznij już dziś! Mam 60 lat i dopiero się o tym dowiedziałem
Wszystkie wnuki chciały jeszcze jednego i dziadek zjadł ich troje.
Pyszny domowy sok oczyszczający komórki grube i odchudzające
Soda oczyszczona usuwa tłuszcz ze wszystkich tych miejsc – działa tylko wtedy, gdy przygotuje się ją w ten sposób!





